Kameruńczyk na celowniku

Do niedawna szefami występującego w klasie okręgowej Zameczku Czernica byli Adam Bluszcz i Ireneusz Porwoł. Na początku bieżącego roku obaj panowie zrezygnowali z piastowanych funkcji, a ich następcą został… trener, Tomasz Babuchowski. – Ustępujący ze stanowisk prezesi wysunęli moją kandydaturę na szefa klubu – powiedział szkoleniowiec. – Czy miałem wątpliwości? W zasadzie nie, bo z Zameczkiem jestem związany od ponad trzech lat i wykonywałem sporo „roboty papierkowej”. Od pewnego czasu byłem przygotowywany do przejęcia pałeczki, bo praca administracyjna mnie nie przeraża. Podjąłem się tego trudnego zadania ze względu na atmosferę panującą w klubie, a nie z powodu pieniędzy.

Na razie Tomasz Babuchowski będzie łączył obie funkcje – prezesa i trenera. – Mam w zespole czterech zaufanych zawodników, którzy mogą poprowadzić trening w przypadku mojej nieobecności – powiedział nowy prezes Zameczku. – Poza tym w klubie nie narzekamy na nadmiar pieniędzy, dlatego sprawy finansowe mają decydujące znaczenie. W klubie nie ma eldorado, ale piłkarze wiedzą, że dostaną pieniądze na czas. Nie chcę zawodnikom składać obietnic bez pokrycia, by potem świecić przed nimi oczami.

Na razie żaden piłkarz Zameczku nie zgłosił chęci odejścia. Na razie klub z Czernicy sfinalizował transfer 37-letniego napastnika Dariusza Mańki, który w rundzie jesiennej strzelił 14 bramek dla KS Kornowac. – W tej chwili trenuje z nami 30-letni Kameruńczyk Billen, który wcześniej grał w Dżibuti i Etiopii – powiedział Tomasz Babuchowski. – Jego żona jest Polką, na stałe mieszka w Rybniku. Musimy uzbroić się w cierpliwość i załatwić mu pozwolenie na pracę w naszym kraju. W kadrze mam w tej chwili 20 zawodników, w tym trzech młodzieżowców. Napastnik Wojciech Holona urodził się w 2001 roku, a pomocnik Patryk Łanoszka jest o rok młodszy.

Wczoraj piłkarze Zameczku rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Trening odbył się w sali w Czernicy. – Trenujemy trzy razy w tygodniu – w poniedziałki, wtorki i czwartki – informuje prezes-trener Babuchowski. – W tym tygodniu będziemy korzystali z boiska ze sztuczną nawierzchnią w Wodzisławiu Śląskim. W okresie przygotowawczym zaplanowałem cztery mecze sparingowe. Pierwszy z nich zagramy 2 lutego, naszym przeciwnikiem będzie Stal Kuźnia Raciborska. Potem zagramy jeszcze z Interem Krostoszowice (16 lutego), LKS-em Lyski (23 lutego) i Silesią Lubomia (3 marca). Czy jeżeli będę niezadowolony z wyników drużyny w rozgrywkach ligowych, to zwolnię trenera? To bardzo dobre pytanie. Nad odpowiedzią na nie będę się musiał poważnie zastanowić…

 

Na zdjęciu: Od stycznia Tomasz Babuchowski pracuje na dwóch „etatach”.