Kamil Wilczek jest dobrej myśli

Kamil Wilczek zimą wrócił do Piasta i pomógł drużynie w wiosennych zmaganiach. Teraz ma być jeszcze lepiej, bo doświadczony napastnik przepracował cały okres przygotowawczy.


Jak ważną osobą na boisku i poza nim dla gliwiczan jest Kamil Wilczek, nie trzeba nikomu mówić i przekonywać. Były snajper Broendby czy FC Kopenhagi z miejsca wiosną stał się napastnikiem numer 1. W trzynastu ligowych meczach strzelił pięć goli co jest niezłym wynikiem. Ambicje piłkarza były i są jeszcze większe, bo 34-latek zdaje sobie sprawę z rezerw tkwiących w nim samym i w przygotowaniu.

Brakowało solidnego treningu

Wilczek nie ukrywa, że wiosną jego forma zamiast iść w górę, tak naprawdę opadała z każdym meczem. Wszystko z powodu zaburzonego cyklu przygotowań do rundy rewanżowej.

– Czułem wiosną, że brakowało mi pełnego okresu przygotowawczego. Na początku było OK, ale potem forma trochę spadała. Cieszę się, że teraz mogłem solidnie potrenować i na pewno będę lepiej przygotowany do startu. Zostały dwa tygodnie i jestem dobrej myśli – nakreśla sytuacją napastnik Piasta, który w letnich sparingach prezentuje się bardzo dobrze. Jeśli tylko będzie mógł liczyć na podania od kolegów, to z pewnością jego bramkowy licznik będzie się zmieniał na plus.

– Pozytywem jest, że nie przegrywamy w sparingach. W każdym meczu gramy lepiej, dochodziliśmy do większej liczby sytuacji. Popracowaliśmy solidnie i jesteśmy bliżej optymalnej formie. Zgrupowanie oceniam na plus – dodaje napastnik.

Niektórzy pokazali potencjał

Trener Waldemar Fornalik laurek poszczególnym piłkarzom po obozie w Arłamowie nie chce wystawiać, ale z pewnością musi cieszyć się z solidnej pracy i gry Wilczka, który w nowym sezonie będzie niezwykle ważnym ogniwem. Jak wygląda Piast bez rasowego napastnika kibice mogli się przekonać po odejściu Jakuba Świerczoka. Gliwiczanie potrzebuje skutecznego człowieka na szpicy i Wilczek spełnia te kryteria.

– Nie chciałbym personalnie oceniać zawodników, ale jest tak, że niektórzy dali lepsze sygnały. Pokazali swój potencjał i to, że warto dalej zwracać na nich uwagę. Są również tacy, którzy nie do końca potwierdzili swoje umiejętności i potencjał, który naszym zdaniem w nich drzemał. Być może to jest pokłosie tego obozowego zmęczenia, ponieważ jedni mogli znieść obciążenia lepiej, a drudzy gorzej – podsumowuje obóz szkoleniowiec Piasta, który zdradził nad czym jego zespół będzie pracował w najbliższym czasie przed startem rozgrywek.

– Na pewno będzie więcej elementów taktycznych. Będziemy dopracowywać szczegóły. Po zgrupowaniu mamy sporo materiału, więc jest nad czym pracować – podkreśla Waldemar Fornalik.


43

BRAMKI na ekstraklasowych boiskach ma Kamil Wilczek. W nowym sezonie z pewnością przebije granicę 50 goli w najwyższej klasie rozgrywkowej. W naszej lidze najlepszy był dla niego sezon 2014/15, kiedy dla gliwiczan w 35 meczach zdobył 20 bramek i został królem strzelców.


Na zdjęciu: Kamil Wilczek w nowym sezonie liczy na sporą ilość goli.
Fot. Tomasz Kudała/Pressfocus.pl