Cracovia. Komplementy i ubytki

Kapitan Sergiu Hanca pożegnał się z drużyną Cracovii i odleciał do Bukaresztu.


Spotkanie Cracovii z Koroną, nie tylko z racji pauzy drużyn występujących w europejskich pucharach, wyrasta na hit kolejki. Drużyna Jacka Zielińskiego po wygraniu inauguracyjnej potyczki w Zabrzu została obsypana komplementami za styl i mądrość, a zespół Leszka Ojrzyńskiego po doprowadzeniu do remisu z Legią udowodnił, że ma charakter i potrafi walczyć do końca.

– Rzeczywiście graliśmy w Zabrzu bardzo mądrze i konsekwentnie oraz z dużą powtarzalnością w defensywie, ale rezerwy w tym zespole jeszcze jest sporo – stwierdził na konferencji prasowej przed Koroną trener Cracovii.

– Naszym problemem, o czym już wspominałem bezpośrednio po meczu z Górnikiem, była finalizacja i dokończenie tych kontrataków, które naprawdę fajnie zaczynaliśmy po przechwycie piłki. Nad tym cały czas pracujemy i jest jeszcze dużo do poprawy, ale ważne jest to, że pierwszy mecz był zwycięski, bo każda wygrana, szczególnie na wyjeździe, już na starcie napędza zespół, kibiców i atmosferę. Cieszymy się więc, że tak zaczęliśmy ten sezon i chcemy to kontynuować.

Struktura gry

Żeby to zrobić trzeba rozpracować Koronę, która swoim stylem gry może sprawić kłopot krakowianom.

– Na pewno nie nazwałbym Korony zespołem grającym brutalnie – dodał opiekun krakowian.

– Owszem, kielczanie mają swój styl polegający na zdecydowanej i agresywnej walce o piłkę, ale na taki sposób jest określenie „charakterny”. Myślę więc, że te cechy wolicjonalne trzeba w naszych najbliższych rywalach docenić, bo to się kibicom podoba. Natomiast my zdajemy sobie sprawę, że każdy mecz będzie inny. Za tydzień czeka nas spotkanie z Legią i znowu będzie inny rywal, grający w innym stylu. Do każdego trzeba się więc odpowiednio przygotować. Do Korony podchodzimy skupiając się na sprawach taktycznych, ale zdajemy sobie sprawę, że będziemy musieli zagrać inaczej niż w Zabrzu, bo struktura gry może wyglądać inaczej. Liczymy się z tym, że Korona wysoko podniesie nam poprzeczkę, bo każdy beniaminek na starcie, po dobrym występie u siebie na inaugurację sezonu, jest rozpędzony i głodny nowych wyzwań oraz zwycięstw, więc z tym się liczymy, Ale mam nadzieję, że damy radę. Mówiłem, że jest już w naszej grze powtarzalność, że pewne schematy fajnie funkcjonują, więc w meczu z Koroną chcemy to potwierdzić.

Bez Konoplanki i Siplaka

Nie znaczy to jednak, że sztab szkoleniowy Cracovii nie ma przed meczem z Koroną problemów personalnych. Urazy i problemy rodzinne sprawiły, że Jacek Zieliński ma uszczuplone grono kandydatów do gry.

– Jewhen Konoplanka i Michal Siplak są po rezonansie, który ma dokładniej wyjaśnić ich stan zdrowia, ale i bez tego badania wiedziałem, że obaj na mecz z Koroną nie mogą być brani pod uwagę – wyjaśnia szkoleniowiec „Pasów”.

– Natomiast Sergiu Hanca w środę pożegnał się z drużyną i w czwartek, razem z Rivaldinho, który rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron, wylecieli do Bukaresztu. Wygląda na to, że tam właśnie będą grać w Universitatei Craiova. Sergiu ze względów rodzinnych chciał być w Rumunii, z bliskimi. Po prostu po ludzku podeszliśmy do jego problemu i nastąpił transfer definitywny. To był kluczowy zawodnik dla Cracovii i jego odejście nie było w naszych planach, ale jak to nieraz bywa decyzje zapadają szybko i zaskakują.

Jest w kim wybierać

– Tak właśnie było w tym przypadku, ale ponieważ okienko transferowe jest jeszcze otwarte, a my jesteśmy aktywni na rynku, to rozmawiamy, przyglądamy się i na pewno kogoś w miejsce opuszczone przez kapitana będziemy się starali pozyskać. Nie przewidujemy jednak gwałtownych ruchów. Próbujemy wzmocnić nasz zespół jakościowo i jeżeli ktoś ma przyjść w miejsce Hanki, to musi to być naprawdę dobry zawodnik i takich szukamy. Jednak teraz koncentrujemy się na meczu z Koroną i mogę zapewnić, że wśród tych zawodników, których mam do dyspozycji, też jest w kim wybierać.


Na zdjęciu: Sergiu Hanca już nie wyprowadzi piłkarzy Cracovii…
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus