Karne już przećwiczyli

Ekipa ze Słowacji zna się z ekstraklasowiczami bardzo dobrze. W 2016 roku w eliminacjach do Ligi Mistrzów mierzyła się z Legią Warszawa, która z wielkim trudem ostatecznie Trenczyn pokonała. Z kolei na początku sezonu 2018/19, w kwalifikacjach do Ligi Europy, Słowacy mierzyli się właśnie z Górnikiem Zabrze, który wówczas rozbili w dwumeczu aż 5:1. Co ciekawe, wiosną 2017 roku na stadion przy Roosevelta trafił w ramach wypożyczenia wychowanek Trenczyna, Denis Janco. W pierwszym zespole Górnika – jeszcze w pierwszej lidze – zagrał jednak tylko sześć spotkań.

Wzorowa skuteczność

Choć było to tylko sparing, 14-krotni mistrzowie Polski mieli o co walczyć. Zaczęli naprawdę dobrze i już w 5 minucie mogli wyjść na prowadzenie, lecz po błędzie obrońców Łukasz Wolsztyński trafił tylko w słupek. Rywale po kilku minutach próbowali się odgryzać, a mecz był prowadzony w niezłym tempie. W 18 minucie Ślązacy wyszli na prowadzenie po tym, jak sfaulowany w polu karnym Igor Angulo sam wykonał wywalczoną przez siebie jedenastkę. W pierwszej połowie górnicy prezentowali się bardzo pozytywnie i dążyli do zdobycia kolejnego gola.

Po przerwie na boisku obejrzeliśmy zupełnie inne zestawienie personalne „trójkolorowych”, ale efekt był podobny jak w pierwszej połowie – rzut karny, choć tym razem faulowany był 19-letni Michał Rostkowski, a do siatki trafił Kamil Zapolnik. Dwubramkowe prowadzenie spowodowało, że zabrzanie oddali nieco inicjatywy przeciwnikowi, ale bronili się bardzo skutecznie, uniemożliwiając mu stworzenie realnego zagrożenia. Piłkarze trenera Marcina Brosza rozsądnie przesuwali całą formacją i w odpowiednim momencie doskakiwali do graczy Trenczyna. Co więcej, w 84 minucie Zapolnik zdobył swojego drugiego gola, ponownie pokonując bramkarza uderzeniem z rzutu karnego – w tej sytuacji to właśnie on sam wywalczył jedenastkę.

Wkręceni w ziemię

Chwilę później Słowacy zdobyli bramkę honorową po tym, jak defensorami Górnika zakręcił David Depetris, następnie umieszczając piłkę w siatce płaskim uderzeniem. Nie miało to jednak wpływu na zwycięstwo zabrzan, który odnieśli swoje drugie zwycięstwo w czwartym zimowym sparingu. Nastroje po tym meczu mogą być pozytywne.

Górnik Zabrze – Trenczyn 3:1 (1:0)

1:0 – Angulo, 18 min (karny), 2:0 – Zapolnik, 52 min (karny), 3:0 – Zapolnik, 84 min (karny), 3:1 – Depetris, 86 min.

GÓRNIK: Chudy – Sekulić, Bochniewicz, Paluszek, Janża, Matuszek, Kopacz (28. Ściślak), Jirka, Wolsztyński, Jimenez, Angulo; II połowa: Loska – Pawłowski, Wiśniewski, Koj, Gryszkiewicz, Matras, Bainović, Zapolnik, Ściślak (76. Manneh), Rostkowski (79. Eizenchart), Krawczyk. Trener Marcin BROSZ.

TRENCZYN: Semrinec – Sulek, Kriżan, Kpekawa, Ligeon – Roguljić, El Mahdioui, Koolwijk – Bukari, Cataković (61. Depetris), Combalius (61. van Kessel). Trener Norbert HRNCAR.

Na zdjęciu: Trener Marcin Brosz przekonał się, że w razie potrzeby może liczyć na karne Kamila Zapolnika (na zdjęciu).