Kasper Schmeichel dla „Sportu” : Wierzymy w swoją siłę

Z Moskwy pisze Michał Zichlarz

W niedzielę wieczorem Skandynawowie będą chcieli sprawić w Niżnym Nowogrodzie kolejną niespodziankę i awansować do ćwierćfinału MŚ, co dotychczas udało im się tylko raz dwadzieścia lat temu.

Osiągnęliśmy cel

Zadanie przed drużyną prowadzoną przez Age Hareide niełatwe, bo rywalem jest grająca doskonałą piłkę na turnieju w Rosji reprezentacja Chorwacji. – Nie zastanawialiśmy się z kim przyjdzie nam zagrać w kolejnej rundzie mistrzostw świata. Gramy o to, żeby zajść w tym turnieju jak najdalej. Trzeba wierzyć w siebie i być dobrej myśli. Na pewno stać nas na kolejny dobry rezultat – mówi „Sportowi” jeden z liderów duńskiej reprezentacji Kasper Schmeichel.
W ostatnim grupowym meczu przeciwko Francji na moskiewskich Łużnikach, który skończył się jedynym bezbramkowym remisem w pierwszej części rozgrywek, piłkarzy pożegnał gwiazdy rozżalonych kibiców. Podobnie było w Wołgogradzie po meczu Polska – Japonia.

– Nie miały dla nas znaczenie te gwizdy. Skupialiśmy się na swojej grze i na tym, żeby nie stracić bramki. To w spotkaniu z Francuzami było najistotniejsze i cel udało się osiągnąć – tłumaczy bramkarz angielskiego Leicester.

To duże rozczarowanie

31-letniego golkipera pytamy o występ reprezentacji Polski na mundialu, jego dziadek pochodzi przecież z naszego kraju.

– Trudno mi coś powiedzieć o waszej reprezentacji, bo nie miałem okazji do oglądania spotkań z udziałem Polaków, więc na temat gry nie będę się wypowiadał. To na pewno bardzo dobra reprezentacja, nie było nam przecież łatwo walczyć w eliminacjach. Na pewno to zaskoczenie, że tak szybko odpadliście. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że światowej klasy zawodników nie brakuje też teraz w innych drużynach. Na pewno to duże rozczarowanie, że waszym graczom nie udało się powalczyć tutaj o nic innego, a skończyliście na fazie grupowej – odpowiada bramkarz reprezentacji Danii.