To najlepszy GKS od kilku lat!

Jak podoba się panu wiosną GKS?
KAZIMIERZ SZACHNITOWSKI: Poprawili się chłopaki. Z boiska emanuje wielkie zaangażowanie i fajnie się to ogląda. Boję się tylko jednej sprawy. Żeby nie zagroził awans! (śmiech). Jeśli pokonają Raków, to zakręcą się już w czołówce tabeli. Dziś trudno wyobrazić sobie tę drużynę w ekstraklasie, ale przecież różnie to bywa. Górnik Zabrze przed rokiem również na kilka kolejek przed końcem szanse miał niewielkie, również wielu nie widziało tej drużyny walczącej o punkty szczebel wyżej, a sami widzimy, co dzieje się dziś.

Kto podoba się panu w zespole najbardziej?
KAZIMIERZ SZACHNITOWSKI: Jak zwykle Łukasz Grzeszczyk. Ciągnie wszystkich, choć oczywiście nie można odbierać wartości piłkarskiej innym, jak Danielowi Tanżynie. Wspomnę o bramkarzu. Z Konradem Jałochą klub trafił w dziesiątkę. Oglądamy mecze w gronie kolegów, z którymi wspólnie zdobyliśmy w 1976 roku wicemistrzostwo Polski. I każdemu z nas, po kolei, imponuje Keon Daniel. To taki „koń” środka pola, umie się zaprzeć, zastawić, nie traci piłek. Bardzo pozytywna postać!

Gdzie jest klucz do dobrych wyników?
KAZIMIERZ SZACHNITOWSKI: Byłem na spotkaniu z Ryszardem Tarasiewiczem. Tłumaczył, że przede wszystkim zespół zaczyna się u niego od bramkarza, obrony. To jest fundament. Z przodu wiele opiera się w tej chwili na jednym Grzeszczyku. Można też pochwalić Kamila Zapolnika za strzelane gole. Nie ma co ukrywać, że jeszcze trzeba trochę wzmocnień, by wreszcie, po tylu latach, znaleźć się znów na piedestale. Ale póki sytuacja jest otwarta, nie odbierajmy szans i cieszmy się, emocjonujmy nią.

Pamięta pan w ostatnich latach silniejszy GKS?
KAZIMIERZ SZACHNITOWSKI: Chyba takiego nie było. Potwierdzę więc tezę ukrytą w pytaniu. Był epizod za trenera Piotra Mandrysza, po awansie do I ligi. Wtedy GKS ładnie grał piłką, utrzymywał się przy niej. Teraz styl jest nieco inny. Przypomnę też, że czekamy cały czas na powrót kontuzjowanego Piotra Ćwielonga. Z nim w składzie drużyna byłaby jeszcze bardziej wartościowa. Ale i bez niego to najlepszy GKS od dobrych kilku lat.