Statystyki są brutalne

W ostatnich czterech ligowych meczach na bramkę Górnika ligowi rywale oddali 19 celnych strzałów. Aż 11 z nich znalazło drogę do siatki…


Nie wiadomo czy sztab szkoleniowy Górnika zwraca uwagę na statystyki. Często są one mylące i nie oddają w pełni tego co prezentuje ten czy inny zawodnik. Nie trzeba przecież ani najszybciej biegać, ani najwięcej, żeby brylować na murawie. Największe futbolowe asy są tego najlepszym przykładem.

Brutalne statystki

Często jednak statystyki coś mówią. Nie namawiamy nikogo do drastycznych kroków, ale warto, żeby szkoleniowcy z Zabrza rzucili okiem na zestawienia celnych strzałów oddawanych na bramkę ich drużyny i ilość traconych goli (zestawienie obok). Jeśli chodzi o tracone bramki, to „górnicy” – jak zresztą w poprzednim sezonie – należą do najgorszych w lidze. Po 12 rozegranych kolejkach, choć zabrzanie mają jeszcze jedno zaległe spotkanie z Lechią, na koncie strat aż 20 bramek. Tylko zamykające tabelę Miedź i właśnie gdańszczanie mają o gola straconego więcej.

Szczególnie zatrważający jest ten bilans w ostatnich grach. Ze Śląskiem w sobotę z 6 strzałów przeciwnika, aż cztery znalazły drogę do bramki strzeżonej przez Kevina Brolla. W poprzednich grach nie było od tym kątem lepiej, a już szczytem był derbowy mecz z Piastem u siebie. Zakończył się on remisem 3:3, a gliwiczanie oddali na bramkę Górnika… dwa strzały. Jedno z trafień zostało zapisana na konto Richarda Jensena.

Prawda jest taka, że sprowadzony latem ze spadkowicza z 2.Bundesligi Dynama Drezno Kevin Broll nie za bardzo pomaga drużynie swoimi interwencjami. Oczywiście to nie jego wina, że Górnik w ostatnim czasie tak dołuje, ale też niemiecki bramkarz nie błyszczy, a jego procent skutecznych interwencji nie jest na wysokim poziomie.

Ważny kredyt zaufania

Czy w tej sytuacji, jak w poprzednim sezonie między słupki ponownie „wskoczy” Daniel Bielica? W poprzednim sezonie „wygryzł” ze składu doświadczonego Grzegorza Sandomierskiego. Czy teraz będzie podobnie? Sam Bielica zagrał w tym sezonie w dwóch meczach i nie zawiódł. W remisowym meczu z Legią przy Łazienkowskiej należał do najlepszych w drużynie. Bezbramkowe konto zachowa w trudnym pucharowym boju z liderem I ligi Ruchem Chorzów, który zabrzanie wygrali przy Cichej na początku września 1:0.

Jak widzi swoje szanse w ewentualnej grze?

– Rywalizacja jest, trener to też docenia. Powoli sobie pracuję, żeby jeśli jeszcze nie teraz, to żeby potem wskoczyć między słupki jako bramkarz numer 1 – mówił nam niedawno 23-letni golkiper.

Pytany czy nie denerwuje go sytuacja, że znowu siedzi na ławce odpowiedział.

– Trener stwierdził, że trzeba dać bramkarzowi większy kredyt zaufania. Ja jestem jak najbardziej za tym, bo bramkarz tego potrzebuje. Komfort psychiczny jest na naszej pozycji bardzo ważny. Kevin jest w tej chwili numerem 1, ale ja napieram i jestem w gotowości. Zostałem, żeby być w Górniku numerem 1 i grać w meczach i przy Roosevelta i na wyjazdach. Robię wszystko, żeby tak było. Najważniejsze, żeby wygrywać i żeby punkty były na naszym koncie – podkreśla Bielica, który kto wie czy nie rozpocznie w bramce niedzielnego meczu z mistrzem Polski Lechem Poznań.

Bilans Kevina Brolla
  • 1 kolejka – Cracovia (0:2), 5 celnych strzałów
  • 3 kolejka – Radomiak Radom (3:0), 4 celne strzały
  • 4 kolejka – Raków Częstochowa (1:0), 4 celne strzały
  • 5 kolejka – Stal Mielec (1:3), 7 celnych strzałów
  • 7 kolejka – Jagiellonia Białystok (1:1), 7 celnych strzałów
  • 8 kolejka – Wisła Płock (1:1), 2 celne strzały
  • 9 kolejka – Piast Gliwice (3:3), 2 celne strzały
  • 10 kolejka – Korona Kielce (2:1), 4 celne strzały
  • 11 kolejka – Zagłębie Lubin (2:3), 7 celnych strzałów
  • 12 kolejka – Śląsk Wrocław (1:4), 6 celnych strzałów
Bilans Daniela Bielicy

6 kolejka – Legia Warszaw (2:2), 5 celnych strzałów


Na zdjęciu: W ostatnim meczu ze Śląskiem Kevin Broll z sześciu strzałów rywala przepuścił do bramki cztery.
Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus.pl