Kibice odpowiadają Patermanowi

Panie Januszu Patermanie, strzałem w kolano jest posługiwanie się przez pana terminem „w ostatnich kilkudziesięciu latach działałem na rzecz Ruchu”, to określa czytelnikowi na samym starcie, że reszta tego oświadczenia to będzie stek bzdur. Miał pan założoną opaskę na oczach i nie widział, co przez ostatnie lata działo się w klubie? Co to za działanie na rzecz Ruchu, które doprowadziło ten zasłużony klub na peryferia futbolu? Odpowiadamy, jest to działanie na szkodę.

Kto komu mydli oczy?

Wspomina pan, że decydować o klubie mogą osoby „inwestujące w niego własne pieniądze”. Proszę zauważyć, że te wasze decyzje doprowadziły nasz Ruch po raz pierwszy w 100-letniej historii na poziom regionalny. Byłby pan łaskaw zauważyć, że to właśnie kibice poświęcają Ruchowi swoje pieniądze, poprzez zakup biletów, karnetów oraz gadżetów. Poświęcają też swój czas, jeżdżąc za nim po całej Polsce i Europie, a jak wiadomo czas to pieniądz. Dlatego mamy mandat do decydowania o naszym Ruchu.

Paterman rezygnuje

Wspomina pan, że nie był świadom faktycznej sytuacji Spółki. To pokazuje jak przez lata interesowała pana sytuacja Ruchu. Ruch jako Spółka Akcyjna zobowiązany jest do okresowego składania sprawozdań finansowych i udostępniania ich do publicznej wiadomości poprzez Giełdę Papierów Wartościowych oraz klubową stronę internetową. Panie Januszu, komu pan chce oczy mydlić?

Wspomina pan, że obejmując 1 marca 2017 fotel prezesa Ruchu, klub był w dramatycznej sytuacji finansowej i organizacyjnej. Odchodzi pan 21 maja 2019, a Ruch nadal jest w dramatycznej sytuacji finansowej i organizacyjnej, nie wspominając już o sportowej.

(…) Szlachetnym była próba spłaty długów zaciągniętych przez poprzedników, dzięki czemu wierzyciele mogli odzyskać swoje pieniądze, problem jednak w tym, że niedługo kibice dowiedzą się do kogo trafia jedna trzecia raty układowej i kto zyskał na układzie. Mało tego, od momentu wejścia układu w życie zaciągnęliście 6 milionów nowych zobowiązań i jedynym sposobem na ich spłatę, który macie, jest miejska kasa. Zobowiązania gotówkowe objęte układem wynoszą 8 mln zł, a nowe zadłużenie wynosi 6 mln zł. Pytamy ponownie, komu chce Pan mydlić oczy?

Gdzie ten remont?

(…) Stawiamy sprawę jasno i z dużych liter, żeby dotarło. WALDEK KING ODSZEDŁ PRZEZ PROBLEMY, KTÓRE STWARZAŁ JANUSZ PATERMAN! Z TEGO SAMEGO POWODU ODESZŁO RÓWNIEŻ WIELU PIŁKARZY PO SPADKU RUCHU Z EKSTRAKLASY! Proszę się nie zasłaniać trenerem Fornalikiem. Michał Helik, którego Pan nie widział w Ruchu, zajął z Cracovią 4. miejsce w zakończonym właśnie sezonie Ekstraklasy, Patryk Lipski założył na szyję brązowy medal, a Martin Konczkowski złoty. Taki sam jak trener Waldek King, którego Pan nie widział w Ruchu, sprowadzając na jego miejsce naszą legendę „Gucia” Warzychę, która przez tylko i wyłącznie z Pana winy straciła wiele w naszych oczach. A gdzie jest Ruch za waszych rządów?

„Stabilizacja finansowa i prawna postępowała wolniej niż zakładaliśmy, a koszty restrukturyzacji były większe niż spodziewaliśmy się” – to zdanie, które was wszystkich biorących udział w planie restrukturyzacji podsumowuje. Nie mieliście pojęcia, co robicie, a mimo wszystko to zrobiliście! Nie wiedzieliście, jaka jest sytuacja Ruchu, jakie są koszty restrukturyzacji, to co wiedzieliście?

Umowa z Toyotą, która kosztuje nas 2000 zł miesięcznie za jedno auto jest dobrą umową? Dla kogo? Auto, którym woził pana prywatny kierowca zarabiający w klubie 5000 zł w czasach restrukturyzacji to tylko jeden z przykładów „dbania” o finanse Ruchu.

Obiecywał Pan remont „grzybka” po podpisaniu umowy z Pepsi. Na co poszły te pieniądze, bo „grzybek” zaraz się rozpadnie, a ptaszki na mieście ćwierkają, że w jednej piwnicy znalazła się duża dostawa napojów gazowanych. Wspomina Pan o spłacie 3 mln zł pożyczki do miasta. Nie mówi Pan chyba o pożyczce, która została dokładnie w tej kwocie przez miasto umorzona, prawda?

Co z tą „eRką?”

Jeszcze słowo o najświętszej eRce, czyli naszej tradycji, naszej historii, naszych barwach. Na spotkaniu z kibicami przedstawiciel miasta jasno powiedział, że eRka nie jest własnością klubu. Wszyscy którzy podnoszą rękę na nasz herb, na eRkę zostaniecie co do jednego rozliczeni! Nie wspominając już o tym, że Januszu Patermanie nie wiesz, że cypryjska spółka nie nazywa się Gambis tylko GANBIST LIMITED. Panie Januszu, to są podstawy, a pan nawet tego nie wie! A to, że spółka z wierzycielami dokonała przywłaszczenia na zabezpieczenie nazywa pan odzyskaniem?! Spółka Ganbist nie jest własnością Ruchu, udziały w niej są przedmiotem przewłaszczenia i zabezpieczeniem spłaty przez Ruch pożyczki wobec Centrum Przedsiębiorczości. Proszę nie wprowadzać opinii publicznej w błąd. (…)

Wspomina pan również, że to tylko niewielka grupa kibiców jest z pana niezadowolona. (…) Pamiętaj, że ta niewielka grupa niezadowolonych to wszyscy kibice Ruchu, wszyscy spoza waszej „Niebieskiej Rodziny”, która rozwaliła nasz klub!

Jest pan jedną z tych osób, która zawsze wiedziała gdzie co miesiąc przyjść po wypłatę, bo klub to było pana jedyne źródło utrzymania. Nadal pan kłamie i nawet na końcu nie stać pana, by powiedzieć prawdę. Nigdy nie powinien pan się znaleźć w Ruchu. To pan w głównej mierze jest winny tego, gdzie właśnie jesteśmy. Mamy wątpliwości, czy kiedykolwiek był pan kibicem Ruchu. Dla kibiców jest pan zwykłym dorobkiewiczem, który myślał, że dorobi sobie na Niebieskiej eRce. My jako kibice Ruchu nie mamy do pana nawet odrobiny szacunku, za to wszystko, co pan zrobił i za setki kłamstw, które usłyszeliśmy. Był pan najbardziej niekompetentną osobą, jaka pojawiła się w Ruchu. Od dzisiaj MASZ ZAKAZ POJAWIANIA SIĘ NA RUCHU, którego będziemy bardzo skrupulatnie przestrzegać! (…).

(pisownia oryginalna, skróty i śródtytuły od redakcji)

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ