Kilka znaków zapytania

Kto na lewej obronie?

Już choćby dlatego, że kontuzja w starciu z gliwiczanami na dłużej wyeliminowała lidera obrony Pawła Bochniewicza, który w derbach nabawił się urazu torebki stawowej i więzadła. Ta kontuzja młodzieżowego reprezentanta Polski wyklucza go z gry co najmniej na kilkanaście dni. Optymistyczna wersja zakłada, że wróci za dwa tygodnie na mecz z Cracovią. I choć sam zawodnik chciałby grać i pomóc drużynie, to jednak mówi. – Lepiej, że taki uraz pojawił się teraz, a nie na przykład przed młodzieżowym Euro – podkreśla.

Akurat w przypadku Bochniewicza wiadomo, kto go zastąpi. Z Piastem młodzieżowego reprezentanta zastąpił Dani Suarez. Hiszpan w zeszłym roku grający w podstawowym składzie ma teraz szansę gry znowu od pierwszej minuty. Na środku defensywy zagra z młodym i zbierającym dobre noty Przemysławem Wiśniewskim.

Problem jest na lewej stronie obrony. Przed tygodniem zagrał tam Michał Koj i nie skończyło się to dla „górników” najlepiej. Sprokurowany rzut wolny, po którym rywal zdobył pierwszą bramkę, a przy tym zobaczył dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę. Marcin Brosz pytany dlaczego postawił akurat na Koja, a nie na Adriana Gryszkiewicza, który grał wcześniej i zagrał poprawne spotkanie z Jagiellonią tłumaczył, że wolał postawić na bardziej doświadczonego zawodnika. Teraz wiele wskazuje na to, że szansę ponownie może dostać Gryszkiewicz.

Kto w bramce?

Jest jeszcze obsada bramki. Ostatnio nie popisał się Martin Chudy, który źle zareagował przy trafieniu Mikkela Kirkeskova z rzutu wolnego. Wcześniej też, a chodzi o mecze z Pogonią i Zagłębiem Sosnowiec nie popisał się dobrymi interwencjami, które kończyły się stratą bramek.

Na swoją szansę czeka powołany właśnie do młodzieżowej reprezentacji Polski Tomasz Loska, ale raczej mało prawdopodobne, żeby ponownie „wskoczył” do składu. Na pewno mecz z Lechem miałby dla niego dodatkowy smaczek. Zimą spekulowano przecież, że może trafić do „Kolejorza”. Tak się nie stało, ale niewykluczone, że temat wróci już za kilka miesięcy.

Kto defensywnym pomocnikiem?

Gdzie jeszcze mogą być zmiany? W meczu z Piastem nie popisał się też Mateusz Matras. Sporo akcji przechodziło przez środek pola, gdzie miał je „kasować” defensywny pomocnik Górnika. Tak jednak nie było. Łatwo dawał się ogrywać przeciwnikom, raził brakami szybkościowymi. Z wiosennych gier to ostatnie z Piastem było zdecydowanie najsłabsze. Niewykluczone, że w takim razie szansę gry w Poznaniu otrzyma siedzący ostatnio na ławce rezerwowych Szymon Matuszek. Kapitan Górnika po zimowych transferach wypadł ze składu. Zagrał raptem w dwóch ligowych spotkaniach, w końcówce meczu z Wisłą Kraków i Zagłębiem Sosnowiec. Doświadczony zawodnik na pewno liczy na więcej.

W kwietniu zeszłego roku w Poznaniu, „górnicy” po niezwykle emocjonującym spotkaniu wygrali 4:2, prowadząc już czterema golami. Teraz taki wynik wszyscy przyjęliby z wielką radością. Z czterech strzelców bramek z tamtego spotkania trzech: Marcin Urynowicz, Mateusz Wieteska i Damian Kądzior nie ma już w klubie, a Matuszek, siedzi na ławce rezerwowych.

 

Na zdjęciu: Mateusz Matras (nr 23) i Adrian Gryszkiewicz muszą się mocno starać, żeby zagrać z Lechem.