Klich: Im dalej w las, tym lepiej

Jak ocenić dwa czerwcowe zwycięstwa w eliminacjach z Macedonią Północną i Izraelem?
Mateusz KLICH:– Dwa różne zwycięstwa. Po tym meczu w Skopje w piątek zdawaliśmy sobie sprawę, że stać nas na lepszą grę i pokazaliśmy to w meczu z Izraelem. Teraz zostało parę meczu i trzeba zrobić wszystko, żeby do Euro awansować jak najszybciej.

Od początku meczu z Izraelem było tak, że wiedzieliście, że będzie dobrze?
Mateusz KLICH:– To nie było tak, że przeciwnik nie miał nic do powiedzenia, bo na początku mieli parę sytuacji. Jednak im dalej w las, tym byliśmy lepsi. Rywal nie potrafił sobie potem stworzyć już żadnej sytuacji. Graliśmy dobrze, jako drużyna. Broniliśmy dobrze i po pierwszych czterech meczach w eliminacjach mamy zero straconych bramek.

Tak trzeba grać!

Awans jest na wyciągnięcie ręki, prawda?
Mateusz KLICH:– Po czterech meczach mamy na koncie komplet punktów. Nie da się lepiej zacząć eliminacji. Do tego w bramkach mamy 8:0. To się wszystko przełoży na zaufanie, na to, jak będziemy grali w kolejnych eliminacyjnych meczach, że będziemy grali coraz lepiej, bo z Izraelem pokazaliśmy, że potrafimy grać, a do tego, jak się okazuje, Stadion Narodowy jest dla nas bardzo szczęśliwy. Dobrze nam tutaj idzie i oby tak dalej.

Ma to dla pana znaczenie czy reprezentacja gra z jednym, czy z dwoma zawodnikami z przodu?
Mateusz KLICH: – Wiadomo, jak z przodu biega dwóch napastników, to ma się więcej zadań w tyłach. Trzeba wtedy to bieganie do przodu, jak to mam w zwyczaju ograniczyć, ale nie ma co narzekać, to jest sport wyczynowy. Tutaj chodzi o to, żeby drużyna wygrywała.

 

Na zdjęciu: W akcji Mateusz Klich.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ