Kłopoty belgijskiego lidera

Manchester City ma w tym sezonie niemałe problemy, a ponadto w Lipsku może zabraknąć Kevina de Bruyne.


W pięciu ostatnich sezonach drużyna Manchesteru City zawsze przechodziła fazę 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po raz ostatni na tym etapie rywalizacji zatrzymała się w rozgrywkach 2016/17, kiedy to dosyć niespodziewanie musiała uznać wyższość AS Monaco. Piłkarze Pepa Guardioli, dla którego był to pierwszy sezon na Etihad Stadium, wygrali pierwszy mecz 5:3, ale w rewanżu ulegli drużynie z Księstwa 1:3 i odpadli z rywalizacji. Kamil Glik i Kylian Mbappe byli wówczas piłkarzami Monaco, ale nasz obrońca w rewanżu nie mógł zagrać za kartki. Nie zmienia to jednak faktu, że to drużyna polskiego piłkarza jako ostatnia wyeliminowała „Obywateli” z Ligi Mistrzów przed fazą ćwierćfinału.

RB Lipsk z kolei w najbardziej elitarnych rozgrywkach europejskich zadebiutował dopiero w kolejnym sezonie. A jedyny raz lepiej w Lidze Mistrzów od Manchesteru City poradził sobie w specyficznych rozgrywkach 2019/20. Teraz los skonfrontował oba zespoły w walce o ćwierćfinał. Manchester City swoją grupę wygrał pewnie i bez porażki awansował dalej. RB również nie miało większych problemów z awansem – na dodatek zespół z Niemiec postraszył Real Madryt. Pokonał obrońców trofeum u siebie 3:2, a finalnie przegrał pierwsze miejsce z „Królewskim” tylko o punkt. Gdyby nie zaskakująca porażka z Szachtarem Donieck – 1:4 u siebie w pierwszej kolejce – to lipszczanie mieliby w 1/8 finału teoretycznie słabszego przeciwnika.

Nie oznacza to jednak, że gracze Marco Rosego są bez szans w starciu z mistrzem Anglii. Wszystko dlatego, że forma „Obywateli” nie jest równa. Wystarczy spojrzeć na ostatnie mecze w Premier League. Najpierw, w starciu na szczycie, Manchester City pokonał Arsenal na wyjeździe, ale następnie stracił punkty, remisując z beniaminkiem, czyli Nottingham. Strata punktów w tym spotkaniu to jednak nie koniec złych wiadomości. Znów bowiem problemy zdrowotne ma Kevin De Bruyne. Lider i najlepszy asystent zespołu z błękitnej części Manchesteru genialnie spisał się w meczu z „Kanonierami”, w którym strzelił bramkę i zaliczył asystę. Z Nottingham zagrał prawie cały mecz, ale gdy drużyna rozpoczęła przygotowania do meczu z Lipskiem, De Bruyne nie pojawił się na treningu i jego występ w Lidze Mistrzów stoi pod znakiem zapytania. Gdyby zawodnik ten rzeczywiście nie mógł wystąpić w starciu z RB, to będzie spora strata dla angielskiego zespołu. W tym sezonie Belg zanotował 18 asyst we wszystkich rozgrywkach, z czego 3 w fazie grupowej LM w 4 występach.

Nie tylko De Bruyne, jeżeli chodzi o Manchester City, może nie wystąpić w starciu w Saksonii. Na pewno zabraknie pauzującego od dłuższego czasu Johna Stonesa, a także – prawdopodobnie – Aymerica Laporte’a. Benjamin Mendy, oskarżony w zeszłym roku o gwałt, został oczyszczony z większości zarzutów i opuścił areszt, ale przez klub wciąż jest zawieszony i raczej nikt nie wyobraża sobie tego, by jeszcze kiedykolwiek wystąpił w barwach Manchesteru City (choć nadal pozostaje zawodnikiem „Obywateli”, a jego kontrakt formalnie obowiązuje do końca czerwca). W drużynie RB w dzisiejszym spotkaniu zabraknie kontuzjowanych: Petera Gulacsiego, Daniego Olmo i Abdou Diallo.

1/8 finału LM

Środa, 22 lutego, godz. 21.00

RB Lipsk – Manchester City

Sędzia Serdar Gozubuyuk (Holandia).


Na zdjęciu: Występ Kevina de Bruyne w meczu z RB Lipsk stoi pod dużym znakiem zapytania.
Fot. Mark Cosgrove/Pressfocus