Klubowe MŚ. Formalność „The Blues?”

Dziś i jutro rozegrane zostaną, półfinały FIFA Club World Cup. Faworytami są triumfatorzy Copa Libertadores i Ligi Mistrzów.


Pitso „Jingles” Mosimane, to 57-letni południowoafrykański szkoleniowiec, który w oczach Egipcjan, a większość kibiców piłkarskich w tym sympatyzuje z Al Ahly, jest… najlepszym trenerem na świecie. Zresztą nie tylko w oczach fanów z Egiptu, bo szacuje się, że w całym świecie arabskim Al Ahly ma ok… 50 mln kibiców. Gdy pod koniec listopada zeszłego roku FIFA ogłosiła kandydatów do tytułu trenera roku, a w gronie siedmiu nominowanych szkoleniowiec z RPA się nie znalazł, wywołało to falę oburzenia wśród sympatyków Al Ahly. Fani „Czerwonych diabłów”, najbardziej utytułowanego afrykańskiego klubu w historii, nie mają bowiem wątpliwości, że nie tyle ich ulubieńcowi należała się nominacja, ale nawet zwycięstwo w plebiscycie, którego triumfatorem okazał się Thomas Tuchel. W 2021 roku Mosimane doprowadził Al Ahly do drugiego triumfu w afrykańskiej Lidze Mistrzów z rzędu, a także dwa razy wygrał Superpuchar Afryki, bo majowy mecz dotyczył był zaległym starciem z zeszłego roku.

Palmeiras ma coś do udowodnienia

W związku z tym, że Al Ahly znów zostało najlepszą drużyną „Czarnego lądu”, pokonując w finale kontynentalnych rozgrywek Kaizer Chiefs z RPA, udało się wraz z trenerem Mosimane na Klubowe Mistrzostwa Świata do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Drugi raz z rzędu, dodajmy, bo przed rokiem zespół zagrał w Katarze i dotarł nawet do półfinału, w którym przegrał z Bayernem Monachium po dwóch golach Roberta Lewandowskiego. Pod koniec zeszłego tygodnia Al Ahly, bez sześciu reprezentantów Egiptu, którzy występowali w Pucharze Narodów Afryki, odlecieli do Abu Dabi, a następnie zmierzyli się z meksykańskim Monterrey i wygrali 1:0. Dzięki temu Egipcjanie zagrają dziś o finał KMŚ ze zdobywcą Copa Libertadores, czyli brazylijskim Palmeiras.

Ekipa z Brazylii ma coś do udowodnienia. W ubiegłym roku zespół z Sao Paulo również grał na tej imprezie, ale wówczas występ kompletnie najlepszej południowoamerykańskiej drużynie nie wyszedł. W półfinale, czyli w swoim pierwszym meczu, „Biało-zieloni” przegrali z meksykańskim UANL i to właśnie najlepsza ekipa klubowa strefy CONCACAF zagrała z Bayernem w finale. W Palmeiras po niepowodzeniu wykazano się cierpliwością. Nie zwolniono trenera Abela Ferreiry, który odwdzięczył się bardzo dobrą pracą. Drugi raz z rzędu zdobył z Palmeiras tytuł najlepszej klubowej drużyny Ameryki Południowej. Długo na tym kontynencie na coś takiego czekano. Ostatnim zespołem, który obronił Puchar Wyzwolicieli, była Boca Juniors w 2001 roku.

Mendy nie zagra w Abu Dabi

Ferriera został wybrany najlepszym trenerem Ameryki Południowej. W organizowanym od 1986 roku plebiscycie nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by triumfował szkoleniowiec spoza kontynentu. W Portugalii, za sukcesy odnoszone w Brazylii, otrzymał wysokie odznaczenie państwowe, a teraz chce nie tylko zagrać w finale KMŚ, ale może nawet spróbować wygrać trofeum. Jutro, w drugim półfinale, saudyjskie Al Hilal zmierzy się z Chelsea i faworyt tego spotkania może być tylko jeden. „The Blues” polecieli do Abu Dabi w jednym celu. Mają wygrać dwa mecze i zdobyć trofeum, choć warto pamiętać, że to właśnie Chelsea jest ostatnim europejskim zespołem, który nie wygrał Klubowych MŚ. W 2012 roku, w finale, „Niebiescy” musieli uznać wyższość innego z brazylijskich klubów, Cruzeiro Belo Horizonte.
Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich zespół z Londynu udał się bez podstawowego bramkarza. Edouard Mendy został jednym z bohaterów reprezentacji Senegalu. W finale PNA obronił jeden z rzutów karny i wygrał trofeum. W tej sytuacji, najpewniej, podstawowym bramkarzem zdobywcy Ligi Mistrzów na Klubowych MŚ będzie Kepa Arrizabalaga, który zresztą ostatnio pokazywał się z niezłej strony. W niedawnym meczu IV rundy Pucharu Anglii, „The Blues” męczyli się z Plymouth i kto wie, czy sensacyjnie nie odpadliby z rozgrywek, gdyby nie świetna postawa baskijskiego bramkarza.

Półfinały Klubowych MŚ

Wtorek, 8 lutego, godz. 17.30
Al Ahly – Palmeiras

Środa, 9 lutego, godz. 17.30
Al Hilal – Chelsea


Fot. Pressfocus