Klucz do awansu?

Tunezyjczycy po remisie z Danią mają perspektywy na awans z grupy. Aby tego dokonać muszą wygrać z Australią.


Dodatkowo celem będzie triumf możliwie jak najwyższy. To może utorować kadrze Jalela Kadriego drogę do fazy pucharowej. Nikt do końca nie wierzył,. Że Tunezyjczycy będą w stanie choćby zremisować z Danią. Tak się jednak stało, choć to Europejczycy byli stroną przeważającą. Mimo to Tunezja, przy wsparciu kibiców, dała radę powstrzymać Duńczyków.

– To podniosło nas mentalnie i nie możemy się doczekać, aby fani w kolejnym meczu w ten sposób również nam pomagali. To było ważne, ale taktycznie i fizycznie też spisaliśmy się dobrze – mówił po meczu selekcjoner Tunezyjczyków. Ich niedzielni rywale są w zupełnie innym miejscu. Australia, podobnie jak przed czterema laty przegrała z Francją. Tym razem rozmiary porażki były dużo większe.

Mimo to pewne pozytywy można w ich grze odnaleźć. Być może, gdyby przy swoim prowadzeniu poszli za ciosem, to możliwe, że byliby kolejną sensacją turnieju. – Do przerwy spisywaliśmy się dobrze. Jednak z czasem pod wpływem zmęczenia nogi stawały się ciężkie. Nie możemy zapomnieć, że graliśmy przeciwko mistrzom świata – powiedział Graham Arnold, selekcjoner „Kangurów”. Teraz Australijczykom pozostaje jedynie nadzieja, że nogi nie ugną się pod naporem Tunezji i tym razem uda im się zgarnąć pełną pulę, o co wcale nie będzie tak łatwo.

GRUPA D

sobota 26.11., godz. 11.00 – AL WAKRAH – Al Janoub Stadium

Tunezja – Australia


Na zdjęciu: Tunezja staje przed wielką szansą na wyjście z grupy.

Fot. PressFocus