Kluczowe rozdanie

Hokeiści GKS-u Katowice, obrońcy tytułu mistrzowskiego, mimo wielu przeciwności losu są ciągle w grze. Po wygranej 3:1 w rywalizacji do czterech wygranych meczów doprowadzili do remisu 2-2, więc dzisiejsze starcie jawi się jako kluczowe.


– Grają dwie drużyny o podobnym potencjale, dlatego należało się spodziewać takiego przebiegu rywalizacji – mówi trener „Pasów”, Rudolf Rohaczek. – Mamy czego żałować po przegranym czwartym meczu. Na dobrą sprawę powinniśmy go zamknąć w pierwszej tercji, zdobywając trzy gole, ale skończyło się bez zysków. A potem mecz się wyrównywał i w końcu go przegraliśmy. Zadecydowały błędy napastników przy wyprowadzaniu krążka niebieskiej linii. Nic to, wyrzuciliśmy tę nieudaną potyczkę z głowy. Wiemy, co zrobiliśmy źle i czego mamy unikać. Nam potrzeba twardej, solidnej, „brudnej” gry przy bandach, bo ona może przynieść efekty.

Gdy Damian Kapica został ukarany 2 min za zahaczanie, lider i kapitan GKS-u, Grzegorz Pasiut, zdobył gola, czym jeszcze bardziej zmobilizował kolegów. A Joona Monto zdobył kolejnego gola.

– Wracamy do gry i wszystko zaczyna się od nowa – uśmiechał się po czwartym meczu napastnik GKS-u, Patryk Krężołek. – Na początku tej rywalizacji mieliśmy prawo odczuwać zmęczenie po ćwierćfinałowych potyczkach z Jastrzębiem. Mamy czego żałować po trzecim meczu, bo zadecydował jeden drobny błąd. Z kolei w kolejnym przespaliśmy pierwszą tercję i dobrze, że obyło się bez bramek. W końcu przełamaliśmy opór przeciwnika. To zwycięstwo nas wzmocniło. Chcielibyśmy rywalizację z Cracovią zakończyć w niedzielę i tego się trzymajmy. Jednak na razie skupiamy się na dzisiejszym występie.

Polska Hokej Liga

Piątek, 17 marca

KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – GKS Katowice

Sobota, 18 marca

OŚWIĘCIM, 18.00: Tauron Re-Plast Unia – GKS Tychy

[Niedziela, 19 marca

KATOWICE, 17.00: GKS Katowice – Comarch Cracovia


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus