„Kobierki” za mocne dla Ruchu

Do pewnego momentu pachniało niespodzianką, bo chorzowianki prowadziły czterema bramkami, ale punktów nie zdobyły.


Szczypiornistki z Chorzowa nie były faworytkami meczu z KPR-em Gminy Kobierzyce, jednak postawiły rywalkom trudne warunki. Choć w tabeli oba zespoły dzieli przepaść, na parkiecie nie było tego widać. W pierwszej połowie doskonale spisywała się Monika Ciesiółka, która obroniła 8 rzutów, mobilizując swe koleżanki do ofensywnej gry. Nie wszystko funkcjonowało perfekcyjnie, ale remis do przerwy pozwalał miejscowym z optymizmem myśleć o drugiej odsłonie.

Zostało to poparte bardzo dobrą grą. Ciesiółka między słupkami nadal robiła swoje, ofiarnie na kole spisywała się Karolina Jasinowska, a Michalina Gryczewska popisywała się zaskakującymi rzutami. Dzięki tym i innym elementom „Niebieskie” powiększały przewagę i w 43 minucie prowadziły 18:14. Trenerka przyjezdnych zareagowała natychmiast. Poprosiła zawodniczki na rozmowę i te ruszyły do odrabiania strat. W efekcie po 6 minutach było 20:21, w ostatnich 10 minutach wynik brzmiał 3:10 i mecz zakończył się pewną wygraną „Kobierek”.


Ruch Chorzów – KPR Gminy Kobierzyce 23:31 (10:10)

RUCH: Ciesiółka, K. Gryczewska – Stokowiec 2, Kolonko 2, Polańska 1, Jasinowska 8, Masiuda 1, Sytenka 2, M. Gryczewska 5, Bury 1, Miłek 1, Kiel. Trener Ivo VAVRA.

KOBIERZYCE: Kowalczyk, Chojnacka – Kucharska, Tomczyk 6, Szupyk 1, Wicik 2, Buklarewicz, Domagalska, Macedo 1, Despodovska 3, Wiertelak 5, Janas 8, Kozioł 1, Olek 4. Trener Edyta MAJDZIŃSKA.


Na zdjęciu: Karolina Jasinowska (w środku) i jej koleżanki walczyły do upadłego…

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus