Kocian na podbój Azji?

Historia rozgrywek o Puchar Azji, których 19 edycja rozpoczyna się dziś w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, sięga 1956 roku. Są to zatem zmagania o cztery lata starsze od mistrzostw Europy, a na wzór ostatniego Euro 2016 po raz pierwszy w rywalizacji wystąpią aż 24 zespoły. Azja jest największym kontynentem na świecie, ale poza Oceanią, uchodzi za najsłabszy piłkarsko. Dodatkowo dysproporcja pomiędzy uczestnikami tegorocznych zmagań wydaje się ogromna. Jeden z faworytów imprezy, czyli Iran, to najwyżej sklasyfikowana azjatycka reprezentacja w rankingu FIFA. Zajmuje 29. miejsce podczas gdy najniżej spośród wszystkich uczestników plasuje się jeden z trzech debiutantów, czyli reprezentacja Jemenu. Drużyna ta jest na… 135. miejscu, pomiędzy Litwą i… St. Kittis i Nevis.

Pół roku bez trenera

Jemeńczycy, w pierwszej fazie eliminacji, przegrali siedem z ośmiu meczów. Później jednak – rywalizując z Filipinami, Tadżykistanem i Nepalem – zajęli drugie miejsce w grupie, które dało im promocję. Dlaczego najsłabszemu uczestnikowi Pucharu Azji poświęcamy tyle miejsca? Bo zespół ten na turnieju poprowadzi doskonale znany w Polsce, przede wszystkim kibicom Ruchu Chorzów, Pogoni Szczecin i Podbeskidzia Bielsko-Biała, słowacki trener Jan Kocian, który w październiku 2018 r. został selekcjonerem reprezentacji Jemenu. Pod jego wodzą zespół rozegrał trzy mecze towarzyskie. Wszystkie przegrał, nie strzelił ani jednego gola, a swój udział w turnieju rozpocznie od meczu z… Iranem (później zmierzy się z Irakiem i Wietnamem). Co ciekawe, przed Janem Kocianem jemeńską drużynę narodową prowadził szkoleniowiec z… Etiopii, który z pracy zrezygnował w kwietniu, a przez pół roku zespół pozostawał bez trenera.

Edgard Bernhardt, o którym obszerny reportaż pojawił się na naszych łamach w piątkowym wydaniu, jest etatowym reprezentantem innego z debiutantów w Pucharze Azji, czyli Kirgistanu. Jego drużyna w grupie zmierzy się z innym z azjatyckich potentatów, czyli Koreą Południową, a także z Chinami i trzecim i ostatnim debiutantem w imprezie – Filipinami. Szanse na wyjście z grupy Kirgizi mają niewielkie.

Lippi, Eriksson i selekcjoner… NRD

O ile o poziomie większości uczestników Pucharu Azji możemy powiedzieć niewiele dobrego – tylko trzy drużyny plasują się w pierwszej 50 rankingu FIFA, obok Iranu są to Australia (41) i Japonia (51), a 53 miejsce zajmuje Korea Południowa – na turnieju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pracować będzie wielu znanych, a nawet bardzo znanych trenerów. Największą szkoleniową sławą jest niewątpliwie opiekun Chińczyków, czyli Marcelo Lippi, który ma na swoim koncie mistrzostwo świata z 2006 roku. Gospodarzy poprowadzi inny z Włochów, Alberto Zaccheroni. Paulo Bento, były selekcjoner reprezentacji Portugalii, teraz odpowiada za wyniki drużyny południowokoreańskiej. Sven-Goran Eriksson, były trener Anglików, prowadzi drużynę… Filipin, a Słoweniec Sreczko Katanec, Iraku. Hector Raul Cuper, który dwa razy z rzędu doprowadził Valencię do finału Ligi Mistrzów, opiekuje się reprezentacją Uzbekistanu. Już od dłuższego czasu selekcjonerem Irańczyków jest Carlos Queiroz, a Arabię Saudyjską prowadzi Juan Antonio Pizzi. Warto też wspomnieć o doświadczonym, 70-letni Niemcu Berndzie Stange, który aby poprowadzić Syrię, wrócił z emerytury. W latach 1984-88 był on selekcjonerem reprezentacji… NRD, a później prowadził m.in. Oman, Irak, Białoruś i Singapur.

Sobota
Grupa A
ZEA – Bahrajn (17.00)

Niedziela
Grupa A
Tajlandia – Indie (14.30)
Grupa B
Australia – Jordania (12.00)
Syria – Palestyna (17.00)