Kokoszka czeka na debiut

Nowy nabytek Zagłębia będzie grał z numerem 3. Czeka go rywalizacja o miejsce na środku obrony z Piotrem Polczakiem, Arkadiuszem Jędrychem i Mateuszem Cichockim.

– Znam Adama długo i dobrze – mówi trener sosnowiczan Dariusz Dudek. – To bardzo dobry piłkarz. Po jego kontuzji nie ma już śladu. Latem rozegrał trzy sparingi w innych drużynach, w tym jeden przeciwko AS Monaco. Przyda nam się. Jest bardzo doświadczony i wierzę, że pomoże nam w walce o utrzymanie w ekstraklasie. Na pewno podniesie poziom rywalizacji w zespole. Fizycznie wygląda dobrze, jest gotów na 90 minut gry. Ma spore szanse, by w mojej drużynie zadebiutować już w piątek.

Kokoszka to 11-krotny reprezentant Polski. Od kwietnia zeszłego roku nie rozegrał spotkania o stawkę. To efekt poważnej kontuzji, jakiej nabawił się jako zawodnik Śląska Wrocław na stadionie Piasta Gliwice. Po starciu z Michalem Papadopulosem doznał urazu kolana. Konieczna była rekonstrukcja więzadeł krzyżowych, a potem jeszcze jeden zabieg – przywracający pełną ruchomość stawie.

Dziś zawodnik nareszcie jest w pełni sił. I czuje głód gry.

– Nie miałem wakacji, bo wróciłem po kontuzji i najbardziej zależało mi na ciągłości treningów z grupą – tłumaczy Kokoszka. – Może komuś się wydawać, że ostatnio trochę tych klubów zwiedziłem (Wisła Kraków, Garbarnia Kraków, GKS Katowice – przyp. red.), ale chodziło mi o to, żeby nie trenować samemu. Ze strony Wisły Kraków otrzymałem dużą pomoc od ludzi, których znam od dawna. Była szansa na pozostanie w Krakowie, ale musiały być spełnione pewne warunki. Tak się nie stało. Jeżeli chodzi o Katowice to… wolałbym się nie wypowiadać. Z trenerem Dudkiem miałem przyjemność pracować w Śląsku. Potrzebuję trochę czasu na zapoznanie się z drużyną, ale fizycznie jestem gotowy do gry.

Pierwsza szansa na udowodnienie tych słów już w piątek wieczorem.