Kolarstwo. Młody Belg zadziwi świat?

O Rohanie Dennis, zeszłorocznym mistrzu świata w jeździe indywidualnej na czas elity, bardzo głośno zrobiło się w lipcu tego roku podczas Tour de France. Przypomnijmy, że rok temu na kolarskim mundialu w Innsbrucku, Australijczyk zdeklasował rywali, wygrywając z przewagą minuty i 21 sekund. Była to druga największa różnica w historii pomiędzy mistrzem, a wicemistrzem świata w czasówce. Nieco ponad dwa miesiące temu Dennis przyjechał na „Wielką pętlę” głównie po to, aby wygrać właśnie jedyną na trasie całego wyścigu jazdę indywidualną na czas. Tymczasem na dwa dni przed takim etapem… wycofał się z rywalizacji. Powodem nie były problemy zdrowotne, czy słabsza forma, ale nieporozumienia z zespołem. Zarówno z kolegami, jak i z kierownictwem grupy Bahrain-Merida.

Nie wszystko jest w porządku

Dwa tygodnie temu, po dwóch miesiącach od omawianych wydarzeń, Dennis przerwał milczenie. Warto również zaznaczyć, że od tamtej pory nie wziął udziału w żadnym wyścigu. – Porozmawiałem z menedżerem i z kolegami. Powiedziałem, co mnie gryzie. Czasami mam ciężkie mentalnie dni – przyznał Australijczyk, o którym już od jakiegoś czasu – w światowym peletonie – krążyły plotki, że ma bardzo trudny charakter. Że np. gdy w jego rowerze prawidłowo nie funkcjonuje jakiś detal, co szybko można skorygować, wpada w furię. Tak, czy inaczej 29-letni kolarz pochodzący z Adelajdy będzie dziś jednym z głównych faworytów do tytułu mistrza świata i spróbuje obronić złoto wywalczone przed rokiem. – Wierzę, że mogę wygrać w Yorkshire, choć ostatnio się nie ścigałem i pozostał mi tylko trening. Nie pojechałem na Vuelta a Espana, chociaż taki był plan – widać zatem, że między zawodnikiem, a kierownictwem Bahrain-Meridy nie wszystko jest wyjaśnione.

Kolarstwo. Jeśli nie Majka, to… Kasia?

Do tego stopnia, że – według doniesień prasowych – Dennis wystartuje dziś nie na rowerze klubowym, ale na sprzęcie specjalnie przygotowanym dla niego przez australijski związek. Kto będzie najgroźniejszym rywalem Australijczyka. Ważne, że z powodu kontuzji odniesionej na Giro d’Italia w Yorkshire nie wystartuje wicemistrz świata z Innsbrucka, Tom Dumoulin. W rywalizacji weźmie natomiast udział brązowy medalista, czyli Victor Campenaerts, wybitny specjalista od jazdy indywidualnej na czas. Belgowie liczą na niego, ale bardziej ucieszyliby się z sukcesu nowego „złotego dziecka” belgijskiego kolarstwa.

Trzy razy był w dziesiątce

Mowa o Remco Evenpoelu. Zawodnik ten rok temu został czasowym mistrzem świata, ale – uwaga – w kategorii juniorów, czyli w kategorii… osiemnastolatków! W tym roku skończył lat 19, ale ma już spore sukcesy w rywalizacji z seniorami. Wygrał Clasica San Sebastian, a także został mistrzem Europy elity w… jeździe indywidualnej na czas. Trzeba jednak zaznaczyć, że sierpniowa impreza w holenderskim Alkmaar była kadłubowa i nie wystartowało w niej wielu świetnych czasowców. Niemniej jednak w notowaniach bukmacherów przed dzisiejszą rywalizacją Evenpoel zajmuje drugie miejsce. Na kolejnych pozycjach plasują się: zwycięzca Vuelta a Espana, Primoż Roglić, wspomniany Campenaerts, Duńczyk Kasper Asgreen, kolejny z Belgów Yves Lampaert i Nowozelandczyk Patrick Bevin z grupy CCC Team. Nigdy nie można zapominać o weteranach, czyli takich kolarzach, jak Jonathan Castroviejo, Wasyl Kirijenka czy Tony Martin. Każdy z nich ma na swoim koncie medale MŚ. Niemiecki „Panzerwagen” ma ich konkretnie siedem, w tym cztery złote, co czyni go wraz z Fabianem Cancellarą najbardziej utytułowanym czasowcem w historii kolarskiego mundialu.

Portugalczyk Nelson Oliveira, Amerykanin Chad Haga, czy któryś z duetu holenderskiego – Jos van Emden lub Dylan Van Barle, również mogą włączyć się do walki o medale. Trudno jest się spodziewać, aby w gronie tym znalazł się nasz Maciej Bodnar. Nie zmienia to jednak faktu, że Polak wystartuje dziś w jeździe indywidualnej elity na mistrzostwach świata po raz… 13 z rzędu. Mistrz Polski w tej specjalności trzykrotnie mieścił się w pierwszej dziesiątce. W 2016 roku był czwarty, rok wcześniej zajął ósme miejsce, a w roku 2010 skończył rywalizację na dziewiątej pozycji. Drugim Polakiem na starcie czasówki będzie Kamil Gradek. Trasa z Northhallerton do Harrogate liczy sobie 54 km. Jej początek jest stosunkowo płaski, ale kolejna część jest pofałdowana.

 

Na zdjęciu: Rohan Dennis, mimo sporych problemów, spróbuje obronić tytuł najlepszego czasowca na świecie.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ