Kolejka PHL. Bezradne „Pasy”

Drużyna trenera Roberta Kalabera pewnie zwyciężyła Cracovię, wygrywając wszystkie trzy tercje.


W kadrze zespołu gospodarzy na pojedynek z „Pasami” zabrakło dwóch napastników – Łukasza Nalewajki (zawroty głowy) i Jana Sołtysa, w ich miejsce trener Robert Kalaber desygnował do gry Kamila Wróbla i Patryka Pelaczyka. W zespole trenera Rudolfa Rohaczka rzucał się w oczy czeskiego „wieżowca” (194 cm wzrostu), Sztepana Csamango.

Tym razem na „Jastorze” nie było kanonady, jak przed kilkoma dniami w meczu z Unią Oświęcim, ale pojedynek z Cracovią gospodarze przynajmniej rozstrzygnęli na swoją korzyść. Bardzo dobrze wypadł trzeci atak JKH, który utworzyli młodzi wiekiem hokeiści. Zawiódł natomiast pierwszy atak, a zwłaszcza mało przekonujący i „ciężko oddychający” Marek Hovorka.

W I tercji stroną przeważającą byli gospodarze, lecz nie potrafili udokumentować tego zdobyciem bramki. W 9 minucie 21 sekundzie spotkania Jirzi Gula zahaczył rozpędzonego Martina Kasperlika, ale Kanadyjczyk Zackary Phillips nie wykorzystał rzutu karnego, strzelając wysoko nad bramką. Jedyny gol w tej odsłonie padł w dosyć nieoczekiwanym momencie, gdy na lodzie była czwarta piątka JKH i… pierwsza Cracovii. Przypadkowo odbity krążek przez Radosława Nalewajkę kompletnie zaskoczył czeskiego bramkarza, Michaela Petraszka.

W II tercji podopieczni trenera Rudolfa Rohaczka przyjęli dwa kolejne ciosy. I w dodatku w ciągu zaledwie 12 sekund! Najpierw po prostopadłym podaniu Romana Raca do krążka ruszył Kasperlik, którego próbował ubiec wyjeżdżając z bramki Petraszek. Czeski skrzydłowy JKH był jednak szybszy od swojego rodaka i umieścił „gumę” w pustej bramce. Nim goście zorientowali się, co w trawie piszczy, po 12 sekundach jastrzębianie zdobyli trzeciego gola. Kamil Wałęga obsłużył swojego imiennika, Wróbla, a ten – pojawił się w składzie po kilku meczach pauzy – strzałem z bliska umieścił krążek w bramce Cracovii.

Na początku ostatniej tercji zespół JKH rozwiał wszelkie nadzieje rywali na korzystny wynik. Wałęga wygrał bulik, a Maris Jass huknął spod niebieskiej tak, że bramkarzy Cracovii nie zdążył zareagować. Honorowego gola krakowianie zdobyli w liczebnej przewadze, gdy na ławce kar odpoczywał Jakub Gimiński. Potem wszystko wróciło do normy, czyli kolejnych bramek gospodarzy. Najpierw Marcin Horzelski strzałem z niebieskiej umieścił krążek pod poprzeczką, a potem po kapitalnym podaniu Wróbla Wałęga przypieczętował zasłużone zwycięstwo podopiecznych Roberta Kalabera.


JKH GKS Jastrzębie – Comarch Cracovia 6:1 (1:0, 2:0, 3:1)]

1:0 – R. Nalewajka – Pelaczyk – Jarosz (16:53), 2:0 – Kasperlik – Rac – Nechvatal (29:21), 3:0 – Wróbel – Wałęga – Paś (29:33), 4:0 – Jass – Wałęga (41:05), 4:1 – Gula – D. Kapica – Nemec (41:26, w przewadze), 5:1 – Horzelski – Kasperlik (50:57), 6:1 – Wałęga – Wróbel (51:56).

Sędziowali Krzysztof Kozłowski i Dawid Mazur oraz Piotr Matlakiewicz i Maciej Waluszek. Mecz bez udziału publiczności.

JKH: Nechvatal; Górny – Bryk, Kostek (2) – Klimiczek (2), Horzelski – Jass (2), Gimiński (2) – Michałowski; Kasperlik (2) – Rac (2) – Sawicki, Phillips – Hovorka – Urbanowicz (2), Wróbel – Wałęga – Paś, Pelaczyk (2+10) – Jarosz – R. Nalewajka. Trener Robert KALABER.

CRACOVIA: Petraszek; Szaur – Gula (6), Szurowski – Dudasz (4), Gutwald – Musioł, Jastrabow – Gosztyła; D. Kapica (2) – Nemec (2) – Tiala, Nejezchleb – Jeżek – Franek, Drzewiecki – Widmar – Brynkus, Dziurdzia – Augustyniak – Kamiński (4). Trener Rudolf ROHACZEK.
Kary: JKH – 26 min, Cracovia – 18 min.


Na zdjęciu: Młody napastnik JKH Kamil Wałęga (z lewej) we wtorkowym meczu zapisał na swoje konto bramkę i dwie asysty.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus


Wyniki pozostałych meczów kolejki

RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM – ENERGA TORUŃ 2:1 (2:1, 0:0, 0:0)

1:0 – Garszyn – Krzemień – Orechin (5:57, w przewadze), 2:0 – Glenn – Szerbatow – Krzemień (14:35), 2:1 – Rożkow – A. Jaworski (15:32).


TAURON PODHALE NOWY TARG – STOCZNIOWIEC GDAŃSK 5:1 (3:1, 1:0, 1:0)

0:1 – Zając – Pesta (4:01), 1:1 – Vachovec – Szvec – Birzins (5:23), 2:1 – Vachovec – Bepierszcz – Tomasik (8:24), 3:1 – Neupauer – Mrugała (8:46), 4:1 – Mrugała – Bepierszcz – Gajor (35:21), 5:1 – Guzik – Bepierszcz – Vachovec (57:32).