Kolejka PHL. Kanadyjski celownik

Największą bolączką GKS-u Katowice jest słaba skuteczność i nad nią trzeba popracować.


Zackary Phillips, wielce doświadczony napastnik, zapewnił drużynie JKH GKS Jastrzębie wygraną w derbach Śląska. Kanadyjczyk dysponował najlepiej ustawionym celownikiem i dwa jego w II tercji sprawiły, że goście opuszczali Katowice w dobrych nastrojach i ze spokojem udają się na reprezentacyjną przerwę.

Zwycięskiego składu się nie zmienia – w myśl tej starej zasady postąpił trener Piotr Sarnik i do meczu desygnował te same formacje jak w poprzedniej potyczce przeciwko Zagłębiu. Robert Kalaber, trener JKH GKS , dokonał drobnych przesunięć, ale nie miały one większego wpływu na postawę drużyny.

Goście rzucili się do ataku jakby pierwsze minuty miały zadecydować o końcowym wyniku meczu. Marek Hovorka już w 1 min. był sam na sam, zaś w 2. przyjezdni prowadzili po uderzeniu Macieja Urbanowicza.Ta sytuacja wywołała kontrowersje, bo wydawało się, że Radosław Sawicki skierował krążek łyżwą do bramki. Jednak po analizie wideo sędziowie uznali, że strzelcem był kapitan JKH GKS-u, zaś ten drugi tylko biernym obserwatorem.

W 6 min. goście znów mogli zmienić rezultat, ale Martin Kasperlik nie wykorzystał kolejnej sytuacji sam na sam z bramkarzem. Strata gola podziałała na gospodarzy mobilizująco, bo mocno nacierali i gdy Dominik Jarosz powędrował do boksu kar Patryk Krężołek wyrównał.

Gospodarze uzyskali przewagę i Patryk Wajda półgórnym strzałem z połowy tercji wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Jednak oba zespoły prowadziły szybką grę i nie zamierzały stosować taryfy ulgowej. W zamieszaniu pod bramkowym Kamil Wałęga zdołał wyrównać niewiele przed końcem. Juraj Szimboch reklamowa, że był faulowany w polu bramkowym. Jednak sędziowie nie uznali jego racji.

Przerwa nie uspokoiła słowackiego bramkarza i nadal reagował nerwowo. Oba zespoły nadal forsowały dobre tempo, ale to goście w II tercji mieli powody do radości za sprawą Zacka Phillipsa. Kanadyjczyk wykorzystał przewagę, a potem popisał się efektownym uderzeniem pod poprzeczkę.

Gospodarze jednak byli w ciągłym natarciu i mieli wiele okazji do zmiany rezultatu. Przez 1:21 min. grali w podwójnej przewadze, ale nie potrafili tego wykorzystać. Potem przez kolejne 4 min. grali w przewadze gdy Roman Rac siedział na ławie kar. Lista niefortunnych strzelców jest długa. Inna sprawa, że Patrik Nechvatal w bramce był niezwykle czujny i mocno wsparł swoich kolegów.

Zespół JKH GKS w tej odsłonie był nie tylko skuteczniejszym zespołem, lecz również, grającym spokojnie. Gospodarze za wszelką cenę chcieli zmniejszyć straty i często reagowali zbyt nerwowo.

Hokeiści z Jastrzębia są na tyle wytrawnym zespołem, że w ostatniej odsłonie umiejętnie wybijali z rytmu gospodarzy. Jednak wcale nie zapominali o groźnych kontrach. Po jednej z nich Kasperlik w 45 min. trafił słupek. A gospodarze walili głową w mury i nie próbowali pokonać Nechvatala. W końcówce wycofali bramkarza i była okrutna strzelanina. Nic z tego ten był twardy jak skała. A gospodarze na sekundę przed końcem stracili gola

Komplet punktów zapisano jak najbardziej zasłużenie na konto JKH GKS-u. Na słowa uznania zasłużyły oba drużyny, bo walczyły do samego końca. To był dobry mecz w ich wykonaniu, ale skuteczność hokeistów z Katowic jest do zdecydowanej poprawy. Bez niej trudno marzyć o wygranej.


GKS KATOWICE – JKH GKS JASTRZĘBIE 2:5 (2:2, 0:2, 0:1)

0:1 – Urbanowicz (1:42), 1:1 – Krężołek – Michalski – Kruczek (12:46,. w przewadze), 2:1 – Wajda – Fraszko – Pasiut (18:05), 2:2 – Wałęga (19:11), 2:3 – Phillips – Jass – Kasperlik (21:00, w przewadze), 2:4 – Phillips (32:14), 2:5 – Phillips – Paś (59:59).

Sędziowali: Paweł Kosidło i Mateusz Krzywda – Mateusz Bucki i Jacek Szutta.

KATOWICE: Szimboch; Franssila – Krawczyk, Kruczek – Wajda, Zieliński (2) – Andersons, Paszek – Cunik; Łopuski (2) – Rohtla – Wanat (2), Krężołek – Pasiut – Fraszko, Stoklasa – Starzyński (2) – Michalski, Mularczyk – Skrodziuk – Adamus. Trener Piotr SARNIK.

JASTRZĘBIE: Nechvatal; Bryk – Górny, Kostek – Klimiczek, Horzelski – Jass (2), Michałowski; Kasperlik – Rac (4) – Sawicki, Phillips (2) – Hovorka – Urbanowicz, Paś (4) – Wałęga – Wróbel, Soltys – Jarosz (2+10) – R. Nalewajka, Pelaczyk. Trener Robert KALABER.

Kary: Katowice – 10 min. (2 tech.), Jastrzębie – 26 (10 za niesport.zach.dla Jarosza+2 tech.) min.

Na zdjęciu: Zackary Phillips sprawił, że jastrzębianie wyjeżdżali z Katowic w doskonałych nastrojach.

Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


Wyniki pozostałych meczów kolejki

COMARCH CRACOVIA – GKS TYCHY 2:4 (1:0, 0:1, 0:3)

1:0 -Kamiński – Szurowski – Nejezchleb (6:31), 2:0 – Nejezchleb (19:04), 2:1 – Cichy – Komorski (34:37, w przewadze), 2:2 – Komorski – Gościński – Pociecha (41:37), 2:3 – Mroczkowski – Cichy – Szczechura (44:53), 2:4 – Marzec – Kotlorz (58:57, do pustej).


ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – CIARKO STS SANOK 1:2 (1:0, 0:1, 0:1)

1:0 – Dubinin – Kaszczak – Baszirow (9:57), 1:1 – Strzyżowski – Witan (26:10), 1:2 – Viikila – Sihvinen (47:09).


TAURON PODHALE NOWY TARG – RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM 4:2 (2:0, 1:2, 1:0)

1:0 – Łyszczarczyk – Ankudinow – Pettersson (3:39, w przewadze), 2:0 – Guzik – Szvec – Chaloupka (8:35, w przewadze), 2:1 – Koblar – Luża (24:49), 2:2 – Szerbatow – Da Costa (28:02), 3:2 – Neupauer – Łyszczarczyk (39:06, w przewadze), 4:2 – Pettersson – Łyszczarczyk (56:45).


KH ENERGA TORUŃ – GKH STOCZNIOWIEC GDAŃSK 6:0 (2:0, 3:0, 1:0)

1:0 – Rancevs – Kuzniecow (2:02), 2:0 – Szkodienko – Fieofanow (6:58), 3:0 – Jaakola – Czwancziko – Bondaruk (29:11), 4:0 – Skólmowski – Rancevs – Olszewski (30:51), 5:0 – Serguszkin – Kozłow – Fieofanow (35:20), 6:0 – K. Kalinowski – M. Kalinowski – Gusevas (48:24).