Kolejka PHL. Metody wychowawcze

Trener Robert Kalaber potrafi wykrzesać ze swoich zawodników maksimum umiejętności.


Radosław Sawicki, niechciany w Katowicach, a teraz czołowy strzelec JKH GKS-u, w meczu z GKS-em Tychy (3:7), zdaniem trenera Roberta Kalabera, nie spełnił oczekiwań i w kolejnym nie znalazł się w składzie. Najwyraźniej ta metoda wychowawcza spełniła oczekiwania, bowiem Sawicki w Katowicach strzelił dwa gole i walnie przyczynił się do ważnej wygranej. 

Oba zespoły zdawały sobie sprawę z rangi spotkania, a goście na dodatek chcieli zmazać plamę po wizycie w Sanoku. Tam stracili punkt, choć mogło się skończyć gorzej. Stąd też od początku obserwowaliśmy szybki i agresywny mecz. Gospodarze 2 razy grali w przewadze, niemal cały czas przebywali w tercji rywala, ale jedynie Patrik Nechvatal miał nieco więcej pracy. Kiedy w 9 min do boksu kar powędrował Jesse Rohtla, hokeiści z Jastrzębia zdobyli błyskawicznie gola. W 10 min dobrą sytuację zmarnował Bartosz Fraszko, który otrzymał krążek od Mateusza Michalskiego i z bliskiej odległości trafił w bramkarza gości.

W ciągu 2:28 min II tercji mecz został ułożony. Gospodarze po przerwie wyjechali nieprzygotowani mentalnie i stracili 2 bramki. Najpierw Dominik Paś zaskoczył golkipera, a potem Sawicki uderzeniem z nadgarstka posłał krążek do siatki. Gospodarze walili głową w mur i na różne sposoby chcieli zaskoczyć rywali. Nechvatal spokojnie interweniował i zachowywał czyste konto. Jego koledzy grali twardo pressingiem i gospodarze mieli utrudnione zadanie.

W 47 min Martin Kasperlik po raz 4. pokonał Szimbocha. Gospodarzom nie można było odmówić ambicji i próbowali zmniejszyć rozmiary porażki. W końcu ta sztuka dwa razy udała się Kamilowi Paszkowi. Najpierw posłał krążek nad lodem i trafił do siatki, zaś za drugim razem niezwykle efektownym uderzeniem trafił w „okienko”. Te trafienia były niejako na otarcie łez…


GKS KATOWICE – JKH GKS JASTRZĘBIE 2:4 (0:1, 0:2, 2:1)

0:1 – Sawicki – Paś – Jass (9:01, w przewadze), 0:2 – Paś – Sołtys – Horzelski (20:58), 0:3 – Sawicki – Górny (22:26), 0:4 – Kasperlik – Sawicki – Michałowski (46:18), 1:4 – Paszek – Pasiut – Fraszko (50:45), 2:4 – Paszek –  (54:21)  

Sędziowali: Patryk Pyrskała i Michał Baca – Rafał Noworyta i Jacek Szutta.

KATOWICE: Szimboch;  Franssilla – Marttinen, Paszek – Liamin, Kruczek – Zieliński; Kuronen – Rohtla (4) – Krężołek, Stiepanow – Pasiut – Kubalik (2), Fraszko – Starzyński (4) – Michalski, Adamus – Nahunko – Wanat. Trener Andrej PARFIONOW.

JASTRZĘBIE: Nechvatal; Bryk (2) – Górny, Kostek – Szewczenko, Horzelski (2) – Jass (6), Michałowski – Gimiński (2); Kasperlik (2) – Rac – Sawicki, Phillips – Hovorka – Urbanowicz, Paś – Sołtys – Wałęga, Ł. Nalewajka – Wróbel – R. Nalewajka. Trener Robert KALABER. 

Kary: Katowice – 10 min, Jastrzębie – 12 min. 


Na zdjęciu: Radosław Sawicki odbudował się dwoma golami i asystą.

Fot. Rafał Rusek/PressFocus


Wyniki pozostałych spotkań
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – CIARKO STS SANOK 4:2 (0:1, 1:1, 3:0)

0:1 – Viikila – Elo – Sihvonen (16:08, w przewadze), 1:1 – Wasiljew – Lescovs – Baszirow (25:51, w przewadze), 1:2 – Bukowski – Filipek (31:59), 2:2 – Lescovs – Wasiljew – Baszirow (50:00, w przewadze), 3:2 – Nikiforow – Wasiljew –  Rybczik (59:19), 4:2 – Smal (59:58, do pustej).


ENERGIA TORUŃ – STOCZNIOWIEC GDAŃSK 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)

1:0 – Saloranta – Jaakola – Jaworski (38:42), 2:0 – Dołęga – Jaakola (43:20), 3:0 – Saloranta – Dołęga – Rożkow (53:01), 3:1 – Mocarski – Vitek – Zając (58:48).


GKS TYCHY – COMARCH CRACOVIA 5:1 (2:0, 2:0, 1:1)

1:0 – Mroczkowski – Wronka (6:30), 2:0 – Galant – Marzec (9:27), 3:0 – Dupuy – Rzeszutko – Kogut (22:40), 4:0 – Rzeszutko – Wronka – Pociecha (38:13), 5:0 – Seed – Cichy – P. Szczechura (40:47, w przewadze), 5:1 – Nejezchleb (58:18, w przewadze). 


ENERGA TORUŃ – STOCZNIOWIEC GDAŃSK 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)

1:0 – Saloranta – Jaakola – Jaworski (38:42), 2:0 – Dołęga – Jaakola (43:20), 3:0 – Saloranta – Dołęga – Rożkow (53:01), 3:1 – Mocarski – Vitek – Zając (58:48).