Kolejka PHL. Powtarzalne grzechy

Jastrzębianie nie mieli większych problemów z odniesieniem zwycięstwa w Sosnowcu.


Trudno marzyć o korzystnym rezultacie czy też nawiązaniu równorzędnej gry z silniejszymi drużynami, gdy ciągle powtarza się te same błędy. Wystarczą dwa, trzy momenty dekoncentracji lub dwa wykluczenia i gra się zupełnie „rozkleja”. Te uwagi dotyczą hokeistów Zagłębia, a ich spotkanie z Jastrzębiem jedynie to potwierdziło, bo wszystko rozstrzygnęło się w niespełna 3 minuty w drugiej odsłonie, kiedy to goście zdobyli 3 gole. Jeszcze w I tercji gospodarze po szybkiej kontrze i efektownym uderzeniu Dominika Nahunki wyrównali na 1:1. Kapitan zespołu jeszcze nie zdążył się nacieszyć z gola, a goście niemal natychmiast odzyskali prowadzenie. Mateusz Bryk uderzał z daleka, a lot krążka zdołał przekierować do bramki Roman Rac. Michał Czernik był bezradny, bo jego koledzy bujali w obłokach.

To wszystko działo się na niespełna 4 min przed końcem inauguracyjnej odsłony, a w jej pierwszej części hokeiści z Jastrzębia rzucili się do frontalnego ataku i osiągnęli wysoką przewagę. Przez kilka minut gospodarzy stać było jedynie na wybijanie krążka. Czernik raz po raz musiał interweniować i w końcu Marek Hovorka otworzył listę strzelców. Po uderzeniu Słowaka krążek trafił w słupek i wtoczył się do bramki. Było w tym trochę przypadku, ale przyjezdni w pełni zasłużyli na prowadzenie.

Wcześniejsze obserwacje gry Zagłębia znów znalazły potwierdzenie na tafli. W niespełna 3 min II tercji mecz został rozstrzygnięty. Zack Phillips oraz Radosław Sawicki skwapliwie wykorzystali dwie przewagi. Najpierw Kanadyjczyk odważnie wjechał między dwóch obrońców i pewnie umieścił krążek w siatce.

Z kolei Sawicki otrzymał podanie od Martina Kasperlika i sam na sam nie dał najmniejszych szans Czernikowi. Gospodarze jeszcze dobrze nie ochłonęli po tych golach, a dostali kolejnego. Marcin Horzelski uderzał z niebieskiej, zaś Jan Sołtys zmienił lot krążka. Wydawało się, że przy wyniku 1:5 gospodarze będą zupełnie zniechęceni, a tymczasem przeprowadzili trzy akcje, po których mogli zmniejszyć straty. Jewgienij Nikiforow oraz Jakub Blanik znaleźli się tuż przed bramkarzem, ale trafili krążkiem w jego parkany. Natomiast Michaił Syrojeżkin uderzył w słupek i należy żałować tych okazji, bo mecz miałby inny koloryt.

Goście w ostatniej odsłonie zastosowali taryfę ulgową, tempo akcji nieco spadło i mecz się wyrównał. Jednak przyjezdni za sprawą Pasia jeszcze podwyższyli wynik i mogli ukradkiem patrzeć na upływający czas. Spora różnica dzieli oba zespoły i na tę chwilę trudno marzyć o wyrównanej potyczce. Hokeiści Zagłębia muszą się skoncentrować na meczach z drużynami z dolnych rejonów tabeli, bo one będą miały kluczowe znaczenie w końcowym rozrachunku.


ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – JKH GKS JASTRZĘBIE 1:6 (1:2, 0:3, 0:1)

0:1 – Hovorka – Phillips – Urbanowicz (7:15), 1:1 – Nahunko – Baszirow (16:29), 1:2 – Rac – Bryk – Sawicki (17:00), 1:3 – Phillips – Hovorka – Urbanowicz (23:36, w przewadze), 1:4 – Sawicki – Kasperlik – Paś (24:49, w przewadze), 1:5 – Sołtys – Horzelski – Paś (26:25), 1:6 – Paś – Wałęga – Horzelski (49:10).

Sędziowali: Michał Baca i Mateusz Krzywda – Rafał Noworyta i Michał Majkut. Widzów 300.

ZAGŁĘBIE: Czernik; Jakobsonons – Kaszczak, Syroieżkin (2) – Choperia, M. Domagała – Naróg (2), Luszniak; Baszirow – Nahunko – Nikiforow, Smal – Kulas – Bernacki, T. Kozłowski – Rutkowski (2) – Sikora (2), Piotrowski – Dubinin – Stojek, Blanik. Trener Grzegorz KLICH.

JASTRZĘBIE: Nechvatal (31:36. Marek); Klimiczek – Kostek (2), Bryk – Górny, Horzelski – Jass, Gimiński; Phillips- Hovorka – Urbanowicz, Sawicki – Rac – Kasperlik, Sołtys – Wałęga (2) – Paś, Ł.Nalewajka (2) – Jarosz – R. Nalewajka. Trener Robert KALABER.

Kary: Zagłębie – 8 min., Jastrzębie – 6 min.

Liczba

31

SEKUND potrzebowali goście, by ponownie objąć prowadzenie i skrzętnie je powiększali.


Wyniki pozostałych meczów kolejki

GKS TYCHY – CIARKO STS SANOK 3:2 (2:1, 0:1, 1:0)

1:0 – Havlik – Mroczkowski (43:00), 1:1 – Sihvonen – Piippo (10:23), 2:1 – Rzeszutko – Mroczkowski – Novajovsky (13:49, w przewadze), 2:2 – Wilusz – Biały – Biłas (22:15), 3:2 – Gruźla – Ciura (55:20).


GKH STOCZNIOWIEC GDAŃSK – UNIA OŚWIĘCIM 0:6 (0:2, 0:3, 0:1)

0:1 – Szerbatow – Luża – Trandin (5:15), 0:2 – Krzemień – Piotrowicz (16:45), 0:3 – Przygodzki, Pretnar, Szerbatow (21:39), 0:4 – Oriechin – Da Costa – Helenius (29:29), 0:5 – Koblar – Luża (30:52), 0:6 – Pretnar – Krzemień – Malicki (58:45).


COMARCH CRACOVIA – TAURON PODHALE NOWY TARG 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)

1:0 – Tiala – D. Kapica – Nemec (0:31).


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus