Kolejka PHL. Siła mentalna

Jastrzębianie zdecydowanie lepiej prezentują się w meczach z teoretycznie silniejszymi rywalami.


Z teoretycznie słabszymi jest gorzej, bo wychodzą z założenia, że jakoś sobie poradzą. – W takim przypadku wszystko zależy od siły mentalnej i staramy jak najlepiej przygotować zawodników – mówił przed meczem trener JKH, Robert Kalaber. I jego słowa znalazły potwierdzenie w meczu. Gospodarze, jak to mają ostatnio w zwyczaju, szybko zdobyli gola po precyzyjnym uderzeniu Dominika Nahunki. Goście wyrównali w osłabieniu i to źle świadczy o koncentracji gospodarzy. Na 2 sek. przed  syreną znów wyszli na prowadzenie po uderzeniu przy słupku Aleksandra Pawłenki.

W kolejnej odsłonie gospodarze przeżywali trudne chwile, bo w 31 min grali w podwójnym osłabieniu. Patrik Speszny był czujny w bramce, zaś jego koledzy mocno go wsparli i zdołali utrzymać korzystny rezultat. W ostatniej tercji znów zobaczyliśmy bramki. Jozef Mikyska popisał się efektownym uderzeniem z ostrego kąta i krążek wpadł w „okienko”. Gospodarze znów mieli trudne chwile, gdy przez 21 sek. grali w podwójnym osłabieniu, ale zdołali się obronić. Gdy w boksie kar przebywał Andrejkiw, gospodarze wyprowadzili szybki atak, zakończony trafieniem Kamila Sikory. Potem goście rozpoczęli uporczywą walkę i ponownie Mikyska doprowadził do remisu. Wcześniej Michał Kotlorz powędrował na ławę kar za opóźnianie gry, co spotkało się protestem trenerów oraz kibiców. W karnych tylko Rajamaki stanął na wysokości zadania.

– Nie można lekceważąco podchodzić do przeciwnika – nie krył irytacji słowacki szkoleniowiec JKH. – Inauguracyjna tercja katastrofalna w naszym wykonaniu, bo nie nie można tracić goli w takich okolicznościach. Nie może grać jeden zawodnik, a reszta tylko się przygląda. Karygodne! Każdy zespół walczy o swoje i rywale nam to pokazali. Takich meczów, jak ten, mieliśmy wiele w tym sezonie.

Włodzimierz Sowiński


ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – JKH GKS JASTRZĘBIE 3:4 (2:1, 0:0, 1:2, 0:0) po karnych 0-1  

1:0 – Nahunko – Bernacki (4:15), 1:1 – Urbanowicz – Paś (14:09, w osłabieniu), 2:1 – Pawłenko – Dubinin (19:58), 2:2 – Mikyska (41:07), 3:2 – Sikora – T. Kozłowski – Bernacki (45:15, w osłabieniu), 3:3 – Mikyska – Freidenfelds (58:57,w przewadze), 3:4 – Rajamaki (karny).    

Sędziowali: Przemysław Gabryszak i Robert Długi – Sławomir Szachniewicz i Wiktor Zień. Widzów 200.

ZAGŁĘBIE: Speszny; Choperia – Kotlorz (4), Andrejkiw (4) – Gniewek, Opiłka – Krawczyk (2), Luszniak (2); Nahunko (4) – T. Kozłowski – Bernacki, Sikora – Rzeszutko – Witecki (2), Dubinin – Bucenko – Pawłenko, Rzekanowski. Trener Grzegorz KLICH.

JKH: Balizs; Viinikainen (2) – Kostek, Jansons – Górny, Bryk – Szewczenko, Kamieniew; Paś (4) – Freidenfelds (2) – Urbanowicz, Szvec – Mikyska (2) – Rajamaki, Pelaczyk – Jarosz – Sinegubows (2), R. Nalewajka – Ł. Nalewajka – Szita. Trener Robert KALABER. 

Kary: Zagłębie – 18 min, JKH  – 12 min.


KH ENERGA TORUŃ – PODHALE NOWY TARG 5:2 (0:0, 3:2, 2:0)

1:0 – Koskinen – Elomaa – Viitanen (21:03, w przewadze), 2:0 – Elomaa – Koskinen (27:03, w przewadze), 3:0 – Korenczuk – Syty (31:05, w przewadze), 3:1 – Czikancew – Mrugała – Maunula (37:12), 3:2 – Przygodzki – Worona – Słowakiewicz (38:09), 4:2 – Syty – Korenczuk – Szucs (52:06, w przewadze), 5:2 – Zając (59:29, do pustej).

Sędziowali Marcin Polak i Rafał Noworyta oraz Grzegorz Cytawa i Maciej Byczkowski.

TORUŃ: Ekholm Rosen; Zieliński (2) – Jaworski, Ahonen – Gimiński, Bajwenko (2) – Augustkalns; Viitanen – Koskinen (4) – Elomaa, Zając – Syty – Korenczuk, Szucs (2) – K. Kalinowski – M. Kalinowski, Wenker – Szyrokow – Olszewski. Trener Teemu ELOMO.

PODHALE: Bizub; Kudzin – Tomasik (2), Zorko – Volrab, Moksunen – Mrugała, Ałeksandrow – Woronin; Wielkiewicz (2) – Neupauer – Kamiński, Słowakiewicz – Worona (2) – Fricz, Maunula – Svitana (4) – Przygodzki, Malasiński (2) – Czikancew – Kapica (2). Trener Alexanders BELAVSKIS.

Kary: Toruń – 10 min, Podhale – 14 min.


Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus