Kolejka PHL. Uśmiech losu…

Katowiczanie zdobyli cenne punkty i pozostają w grze o podium.


W dotychczasowych trzech meczach Unii z GKS-em Katowice decydowało jedno trafienie, więc trudno się dziwić, że w ostatniej potyczce sezonu zasadniczego po raz drugi miały rozstrzygnąć karne. A w nich katowiczanie wygrali 2-1 i takim samym rezultatem mecz.

Oba zespoły od pierwszego gwizdka ruszyły do przodu i szukały okazji do zdobycia gola. W I tercji było ich sporo, bo Tomas Kubalik (7 min) i Mateusz Michalski (9) mieli sytuacje sam na sam. Jednak bramkarz gospodarzy Clarke Saunders nie dał się pokonać. Pod bramką katowiczan Victor Bartley do spółki z Brettem McKenzie’em oraz Daniłł Garszin mogli pokonać Juraja Szimbocha.

Gole padły w zaskakujących okolicznościach. Goście mocno naciskali, a tymczasem jeden wizyta gospodarzy w strefie rywali i Miroslav Zatko uderzył spod niebieskiej linii, zaś Łukasz Krzemień zmienił lot krążka i było 1:0. Goście podczas gry w przewadze nie wychodzili z tercji Unii. W końcu Patryk Krężołek w 19 min. efektownym uderzeniem wyrównał.

Wprawdzie II odsłona zakończyła się bezbramkowo, ale goście 3 razy w osłabieniu musieli się mocno napracować. Niejako w rewanżu 2 razy grali w przewadze, ich akcje może i nawet groźniejsze też nie przyniosły zmiany rezultatu. W 30 min Gilbert Brule szarżował na bramkę katowiczan, ale wszystko skończyło się karą Kamila Paszka. Z kolei w 34 min Andrej Stiepanow uderzył sprytnie, lecz Saunders nie dał się zaskoczyć.

W 47 min goście grali w osłabieniu i wybili krążek do tercji rywali. Przejął go Saunders i zwlekał z podaniem. Fin Mikael Kuronen mu wyłuskał, ale nie potrafił 2-krotnie umieścić go w bramce. W miarę upływu czasu dochodziło do ostrych spięć pod bandami. W 55 min Bartosz Fraszko i Michalski mieli znów okazje do strzelenia gola i nic z tego nie wyszło. Wynik do końca regulaminowego czasu nie zmienił się. Podobnie było w dogrywce a w karnych. dla Katowic gole zdobyli Stiepanow i Krężołek, zaś dla gospodarzy Aleksiej Trandin.


RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM – GKS KATOWICE 1:2 (1:1, 0:0, 0:0, 0:0) po karnych 1-2

1:0 – Krzemień – Zatko (2:11), 1:1 – Krężołek – Rohtla (18:35), 1:2 – Krężołek (karny).

Sędziowali: Robert Długi i Mateusz Niżnik – Dariusz Pobożniak i Andrzej Nenko.

UNIA: Saunders; Luża (4) – Glenn (2), Pretnar – Bartley (2), Bezuszka – Zatko, P. Noworyta; Brule (2) – Kalan – McKenzie, Orechin – Da Costa – Szerbatow, Koblar – Trandin – Garszin, Przygodzki – Krzemień – S. Kowalówka, Prusak. Trener Kevin CONSTANTINE.

KATOWICE: Szimboch; Franssilla – Marttinen, Paszek (2) – Liamin, Kruczek – Zieliński; Kuronen – Rohtla (2) – Krężołek, Stiepanow – Pasiut (2) – Kubalik (2), Fraszko – Starzyński – Michalski, Adamus – Nahunko – Wanat. Trener Andrej PARFIONOW.

Kary: Unia – 12 (2 tech.) min, Katowice – 8 min.

Na zdjęciu: Juraj Szimboch dołożył „cegłę”do wygranej GKS-u w Oświęcimiu.

Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus


Wyniki pozostałych meczów kolejki

GKS TYCHY – TAURON PODHALE NOWY TARG 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)

1:0 – Novajovsky – Witecki (0:27), 2:0 – Gościński – Kotlorz – Galant (38:22), 3:0 – Gościński – Dupuy (55:55), 3:1 – Neupauer (57:34, w przewadze).


CIARKO STS SANOK – JKH GKS JASTRZĘBIE 2:3 (1:1, 0:0, 1:1, 0:0, 1:2)

1:0 – Witan – Florczak – Filipek (5:43), 1:1 – Sawicki – Szevczenko – Phillips (16:40, w przewadze), 2:1 – Kamieniew – Viikila – Sihvonen (52:57), 2:2 – Hovorka – Phillips (57:50, w przewadze), 2:3 – Philipp (65:00, decydujący karny).


STOCZNIOWIEC GDAŃSK – COMARCH CRACOVIA 0:5 (0:1, 0:0, 0:4)

0:1 – Murphy – Goodwin – Kapica (0:38), 0:2 – Nemec – Doherty (44:25, w przewadze), 0:3 – Csamango – Kamiński – Drzewiecki (45:28), 0:4 – Ignatowicz – Kapica – Murphy (49:10, w przewadze), 0:5 – Doherty (58:48).


ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC – ENERGA KH TORUŃ 4:3 (1:1, 2:1, 0:1, 1:0)

1:0 – Baszirow – Nikiforow – Wasiljew (4:45, w przewadze), 1:1 – Szabanow – Czwanczikow – Smirnow (6:17), 1:2 – Smirnow – Elomaa – Kalinowski (33:45), 2:2 – Leszczovs – Baszirow – Wasiljew (34:16), 3:2 – Baszirow – Wasiljew – Leszczovs (38:36, w przewadze), 3:3 – Szabanow – Czwanczikow (42:13), 4:3 – Nikiforow (60:56).