Kolejna porażka bielszczan

BBTS Bielsko-Biała stać było jedynie na wywalczenie seta w starciu z Indykpolem AZS Olsztyn. Goście sukces przypłacili kontuzją Joshuy Tuanigi.


Bielszczanie w ostatnim czasie dokonali zmian w kadrze. Za rozgrywającego Pierre Pujola oraz przyjmującego Rolanda Gergye przyszli Arshdeep Dosanjh oraz Ovidu-Costi Darlaczi. Przeciwko Indykpolowi AZS na parkiecie zobaczyliśmy tylko tego drugiego. Wszedł jednak na chwilę w drugim secie.

Goście byli zdecydowanymi faworytami i ze swojej roli się wywiązali. Nie mieli jednak łatwej przeprawy. Miejscowi walczyli dzielnie. Starali się mocno zagrywać, a w ataku dobrze radził sobie Daulton Sinoski. W kluczowych momentach większa olsztynianie mieli więcej argumentów. Wystarczyło, że wzmocnili zagrywkę, a gospodarze od razu mieli kłopoty. Radosław Gil, nie mając dokładnie dogranej piłki, zmuszony był uprościć grę. Blokujący Indykpolu AZS nie mieli problemów z odczytaniem jego zagrać i stawiali skuteczny blok.

W drugim secie olsztynianie stracili jednak swojego rozgrywającego, Joshuę Tuanigę. Przy próbie obrony, upadając doznał groźnie wyglądającego urazu stawu łokciowego. Parkiet opuścił z usztywnioną ręką. Po badaniach okaże jak czy w tym sezonie pojawi się jeszcze na parkiecie.
Kontuzja Amerykanina tylko na chwilę wybiła jego kolegów z uderzenia. Przegrali jednak seta. W kolejnym postawili już kropkę nad i.

BBTS Bielsko-Biała – Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (20:25, 17:25, 25:22, 19:25)

BIELSKO-BIAŁA: Gil (3), Formela (7), Woch (6), Sinoski (17), Cupković (2), Zawalski (5), Teklak (libero) oraz Urbanowicz (12), Puczkowski, Hanes, Darlaczi (4), Fijałek (libero). Trener Sergiej KAPELUS.

OLSZTYN: Tuaniga (2), Lipiński (15), Poręba (2), Butryn (40, Karlitzek (11), Averill (17), Hawryluk (libero) oraz Król (8), Jankiewicz (1), Andringa (7), Jakubiszak (1). Trener Javier WEBER.

Sędziowali: Marcin Myszkowski (Warszawa) i Magdalena Niewiarowska (Ludwinowo Zegrzyńskie). Widzów 450.

Przebieg meczu
I: 6:10, 11;15, 15:20, 20:25.
II: 8:10, 11:15, 13:20, 17:25.
III: 10:8, 15:13, 20:19, 25:22.
IV: 10:9, 13:15, 16:20, 19:25.
Bohater – Taylor AVERILL.


Na zdjęciu: Marcin Bulanda / PressFocus