Kolejne zadanie wykonane

Przy nawarstwieniu problemów kadrowych nie ilość goli była najważniejsza, a komplet punktów, który po raz szósty z rzędu trafił na konto niebiesko-czerwonych.


Biorąc po uwagę nieobecność czterech podstawowych zawodników (Radkiewicz, Budzik, Bedronka, Andrzejczak), a także trenera Kamila Rakoczego, zawieszonego za czerwoną kartkę w meczu ze Ślęzą, ławka rezerwowych Polonii wyglądała wyjątkowo szczupło. Nie stanowiło to jednak większego problemu w kwestii wywiezienia z trudnego terenu kolejnych punktów. Mimo że gospodarze w tym sezonie jeszcze u siebie nie wygrali, to swoją ambicją, szczególnie w I odsłonie, starali się przejąć inicjatywę. Nie przełożyło się to jednak na konkrety i na rozpędzonych rywali okazało się niewystarczające. Z ofensywnych zapędów miejscowych warto wymienić „główkę” Kacpra Strzeleckiego po dośrodkowaniu Łukasza Orzechowskiego i niecelny strzał tegoż po stałym fragmencie gry. W miarę upływu czasu do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście. W 20 min swą obecność na boisku zaznaczył Daniel Iwanek, pozwalając się wykazać Robertowi Poźniakowi. Młody golkiper nie dał się również pokonać w 38 min Dawidowi Krzemieniowi, mocno uderzając z 10 m, ale w sam środek bramki. Na 4 minuty przed przerwą niebiesko-czerwoni dopięli jednak swego. Do akcji świetnie włączył się Krzysztof Hałgas, który pognał lewą stroną, a jego centrę uderzeniem do pustej bramki sfinalizował Iwanek. Nie minęło 120 sek., a młodzieżowiec Polonii stanął przed kolejną szansą, lecz tym razem uderzył za lekko, by strzelić 4. gola w sezonie.

W II połowie pełną kontrolę nad spotkaniem przejęli poloniści, którzy koniecznie chcieli przypieczętować zwycięstwo. Tuż po wznowieniu gry Poźniak obronił uderzenie Patryka Stefańskiego, a następnie z trudnem poradził sobie ze strzałami Michała Płonki, Damiana Celucha oraz wspomnianego Iwanka. Miejscowi nastawili się na kontrataki, ale właściwie tylko jeden z nich był groźny. W 58 min z dystansu przymierzył Julian Trochanowski, trafiając w poprzeczkę. Choć od 80 minuty goście grali w osłabieniu, bo czerwoną kartkę ujrzał Michał Płonka, więcej działo się pod bramką Foto-Higieny. Do siatki próbowali trafić zmiennicy, ale ani Grzegorz Ochwat, ani Sebastian Pączko nie zdołali pokonać Poźniaka.

– Bardzo dobrze odnaleźliśmy się taktycznie oraz organizacyjnie przy mocno wiejącym wietrze i na trudnym boisku. Po zdobyciu bramki do końca kontrolowaliśmy spotkanie. Jesteśmy zadowoleni z podtrzymania zwycięskiej passy i już myślimy o kolejnym meczu – podsumował II trener Polonii, Tomasz Włoka, który po raz drugi w tym sezonie poprowadził zespół i po raz drugi do zwycięstwa.
Mateusz Skutnik

Foto-Higiena Błyskawica Gać – Polonia Bytom 0:1 (0:1)

0:1 – Iwanek 41 min

FOTO-HIGIENA: Poźniak – Orzechowski, Czabanowski, Pabiniak, Bąk (87. Osiecki) – Telatyński (83. Skowron), Trochanowski, Kazimierowicz, Szczypkowski – Kuboń (83. Bujakiewicz), Strzelecki (75. Szymczyk). Trener Waldemar TĘSIOROWSKI.

POLONIA: Brzozowski – Górka, Krotofil, Belica, Hałgas – Konieczny, Stefański (86. Pączko), Krzemień, Płonka, Iwanek (65. Wróbel) – Celuch (75. Ochwat). Trener Tomasz WŁOKA.

Sędziował Krystian Stenzinger (Żagań). Widzów 100.

Żółte kartki: Orzechowski, Pabiniak – Stefański, czerwona Płonka (80, faul).


Na zdjęciu: Daniel Iwanek wyrasta na specjalistę od zdobywania bramek w zwycięskich meczach.

Fot. Krzysztof Kadis/Polonia Bytom