Kolejne zmiany pod Klimczokiem

Trener Adam Nocoń, prezes Tomasz Mikołajko, a teraz jeden z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy. Damian Chmiel poinformował wczoraj, że w przyszłym sezonie nie zagra w barwach bielskiego klubu. – Dzisiaj skończyła się moja piękna przygoda z Podbeskidziem. Szkoda ponieważ myślałem, że będzie trwała jeszcze dłużej. Mogę tylko podziękować wszystkim, którzy mieli do mnie szacunek i wspierali mnie w tych trudnych momentach, bo było ich sporo, a kiedy wychodziłem już na prostą, znów dostałem obuchem. Takie życie, wiem, że wiele razy upadałem, ale wierze, że się podniosę – napisał na Facebooku, 31-letni skrzydłowy, który piłkarzem Podbeskidzia był od wiosny 2009 roku. Z dwiema półrocznymi przerwami na wypożyczenia. Do Pelikana Łowicz i GKS-u Katowice.

Przez szukanie oszczędności

W sumie, w barwach bielskiego klubu, Chmiel rozegrał 170 ligowych spotkań i zdobył 24 gole. W ekstraklasie zaliczył 104 występy i strzelił 17 bramek. Więcej meczów od niego na najwyższym poziomie rozgrywkowym dla Podbeskidzie rozegrało jedynie dwóch zawodników. Marek Sokołowski i Robert Demjan. Słowak jest z kolei jedynym piłkarzem, który w ekstraklasie strzelił dla „górali” więcej goli od Chmiela. Nic dziwnego zatem w tym, że zarówno zawodnik, jak i kibice bielskiego klubu, dość mocno przeżywają to, co się wczoraj stało.

Przeżyłem w tym klubie wiele spotkań, których nie zapomnę, do końca moim marzeniem było ponownie wrócić z Podbeskidziem do ekstraklasy. Dziękuję wszystkim z którymi miałem przyjemność pracować przez te wszystkie lata – napisał Damian Chmiel. Jakie są przyczyny takiego ruchu ze strony zawodnika Otóż kontrakt „Chmielika” z Podbeskidziem wygasa z końcem czerwca i nie zostanie przedłużony. Nieoficjalnie dlatego, ponieważ mocno zadłużone Podbeskidzie szuka oszczędności, a piłkarz był jednym z najlepiej zarabiających zawodników w zespole.

Ilijew będzie następny

Informowaliśmy już, że Chmiel znajdował się wśród czterech graczy… znajdujących się w podobnej sytuacji. O przyszłości Łukasza Hanzela, Kamila Wiktorskiego i Dymityra Ilijewa w dniu wczorajszym nie postanowiono, chociaż kolejnym piłkarzem, który pożegna się z „góralami” będzie – najprawdopodobniej – bułgarski pomocnik. Zespół opuszczą też Filip Matuszczyk i Kamil Lech, ale są to zawodnicy, którzy nie odgrywali ważnej roli w drużynie. Tymczasem w środę zespół Podbeskidzia po raz pierwszy spotkał się z nowym szkoleniowcem, Krzysztofem Brede, a następnie odbył w Dankowicach pierwszy trening, inaugurując tym samym okres przygotowawczy do rundy jesiennej pierwszoligowego sezonu. Na zajęciach pojawiło się jednak niewielu, bo zaledwie piętnastu piłkarzy, licząc bramkarzy.

Dziś „górale” zostaną przebadani, a już w najbliższą sobotę rozegrają pierwszy mecz sparingowy. W Niecieczy zmierzą się z Bruk-Betem Termaliką. O pozostałych rywalach w grach kontrolnych, nareszcie, wiemy nieco więcej. 30 czerwca Podbeskidzie zagra z beniaminkiem I ligi, ŁKS-em, 7 lipca zmierzy się z Piastem Gliwice, a tydzień później zagra z MFK Karwiną. Być może zespół Krzysztofa Brede rozegra jeszcze jeden sparing, 4 lipca, a rywalem będzie zespół z niższej klasy rozgrywkowej.