Kolejne zwycięstwo Biało-czerwonych

Polscy siatkarze odnieśli 11. zwycięstwo w Lidze Narodów w Rimini, tym razem pokonali Argentynę 3:0.


Wynik nie do końca odzwierciedla przebieg meczu. Rywale z Ameryki Płd., szczególnie w II secie, walczyli jak równy z równym. To było 23. zwycięstwo biało-czerwonych nad Argentyną w 24. meczu. Bilans imponujący.

Trener Vital Heynen znów dokonał przetasowań w składzie i tym razem Michałowi Kubiakowi w przyjęciu towarzyszył Kamil Semeniuk. Natomiast Wilfredo Leon znalazł się poza składem. I trzeba przyznać, że obaj od początku wraz z Paweł Zatorski niezwykle solidnie prezentowali się w tym elemencie. Bartosz Kurek po raz kolejny miał okazję zaprezentować się jako atakujący, który z meczu na mecz coraz lepszą formę. Dobrze prezentował się w ataku i nieźle zaczął w polu serwisowym, ale potem nie ustrzegł się pomyłek. Jednak w tym elemencie największy postęp poczynił rozgrywający Fabian Drzyzga. W I secie zaliczył 2 asy, najpierw skrótem zaskoczył rywali, a potem posłał potężne uderzenie i nikt nie potrafił przyjąć piłkę. Duet środkowych stanowili Mateusz Bieniek – Karol Kłos. Obaj nieźle atakowali, ale mieli problemy z ustawieniem bloku.

W I secie biało-czerwoni szybko objęli prowadzenie, a potem skrzętnie ją powiększali. Prowadzenie 22:14 nieco uspokoiło naszych siatkarzy i Argentyńczycy odrobili nieco straty. Jednak były one zbyt duże, by doprowadzić do gry na przewagi. W kolejnej odsłonie było jeszcze więcej walki i rywale nie zamierzali ani na chwilę odpuścić. Tym razem słabiej prezentowaliśmy się w zagrywce i rywale nie mieli problemów z przyjęciem. I to przełożyło się na większą skuteczność w ataku. I stąd też wynik oscylował wokół remisu. W końcowych fragmentach Semeniuk 3 razy udanie atakował, a swoje „oczka” Bieniek oraz Łukasz Kaczmarek, który pojawił się w epizodzie na podwyższenie bloku.

W 3. partii, jak się później okazało ostatniej, uwidoczniła się przewaga naszych siatkarzy, którzy zwiększyli siłę zagrywki. Asami serwisowymi popisali się Kubiak i ponownie Bieniek. Rywale szukali sposobu, by zmniejszyć straty, ale wszystko było pod naszą kontrolą. Oba zespoły słabo prezentowały się w bloku (3-1), ale mieliśmy zdecydowaną przewagę w polu serwisowym (7-1). Biało-czerwoni zbliżyli się do Final Four i ewentualną wygraną z Iranem mogą sobie zapewnić w nim miejsce.

Polska – Argentyna 3:0 (25:21, 25:22, 25:18)

POLSKA: Drzyzga (3), Kubiak (10), Bieniek (7), Kurek (12), Semeniuk (13), Kłos (7), Zatorski (libero) oraz Kaczmarek (1), Łomacz. Trener Vital HEYNEN.

ARGENTYNA: De Cecco, Poglajen (7), Loser (5), Lima (4), Conte (4), Ramos (8), Danani (libero) oraz Uriarte (1), Pereyra (10). Trener Marcelo MENDEZ.

Sędziowali: Scott Dziewirz (Kanada) i Fabrice Collados (Francja).

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:11, 20:12, 25:21.
II: 10:8, 15:14, 20:18, 25:22.
III: 10:7, 15:9, 20:14, 25:18.

Bohater – Kamil SEMENIUK.

Pozostałe wyniki: Australia – Serbia 1:3 (16, 13:25, 25:19, 15:25), Japonia – Bułgaria 3:0 (25:23, 25:18, 25:14), Francja – Iran 3:0 (25:21, 25:21, 25:19), Kanada – Holandia 3:0 (25:16, 25:16, 25:19), Brazylia – Włochy 3:1 (25:19, 32:30, 22:25, 25:20), Słowenia – USA 3:2 (28:30, 25:19, 21:25, 28:26, 15:13), Niemcy – Rosja.

1. Brazylia 13 12/1 35 36:9
2. POLSKA 13 11/2 33 34:8
3. Słowenia 13 10/3 28 34:18
4. Francja 13 9/4 29 35:20
5. Serbia 13 9/4 25 30:22
6. Rosja 12 8/4 26 30:18
7. Japonia 13 7/6 19 25:25
8. USA 13 6/7 18 23:24
9. Argentyna 13 6/7 17 20:25
10. Włochy 13 6/7 16 23:28
11. Iran 13 5/8 18 24:26
12. Kanada 13 5/8 15 24:24
13. Niemcy 12 4/8 13 19:29
14. Holandia 13 2/11 7 14:37
15. Bułgaria 13 2/11 7 11:35
16. Australia 13 1/12 2 7:38

* O kolejności w tabeli decyduje ilość zwycięstw, a potem dopiero punkty.

Wtorek, (22.06.): Kanada – Australia, Serbia – Holandia, Bułgaria – USA, Iran – Polska (15.00), Japonia – Słowenia, Francja – Argentyna, Brazylia – Niemcy, Rosja – Włochy.