Odhaczeni przez Czerwińskiego

Jeszcze podczas zimowych przygotowań do rundy wiosennej pisaliśmy, że wypożyczony z Legii stoper będzie nowym filarem i szefem bloku obronnego Piasta. Tak się stało i w lidze, ale chyba nawet najwięksi optymiście nie spodziewali się, że Jakub Czerwiński i spółka stworzą gliwicki mur, który we wszystkich spotkaniach oprócz pierwszego z Jagiellonią, będzie zaporą nie do przebicia.

Dla środkowego obrońcy Piasta nie ma wielkiego znaczenia, z którym ligowym napastnikiem przychodzi mu się mierzyć. Czerwiński nie dał zaszaleć Hiszpanom Carlitosowi i Igorowi Angulo, a w ostatni piątek swoją agresywnością i dobrym kryciem wyprowadzał z równowagi Czecha Jakuba Maresza. – To cieszy, że wymienieni przez pana snajperzy nic nie strzelili. Liczy się jednak zespół, a to że po raz kolejny nie straciliśmy ani jednej bramki dobrze o nas wszystkich świadczy. To nie tylko Kuba Szmatuła, który dobrze borni czy defensorzy, ale cała drużyna pracuje w obronie. Oby tak dalej, oby udało się to zero z tyłu utrzymać w kolejnych spotkaniach – przyznaje Jakub Czerwiński, któremu nie przeszkadzała kiepskiej jakości murawa na stadionie przy ul. Okrzei oraz padający w trakcie meczu z Zagłębiem Lubin (0:0) śnieg z deszczem. – Dla każdego, nie tylko dla stopera gra w takich warunkach nie jest komfortowa. Taką mamy pogodę, nie mamy na to kompletnie wpływu i musimy się do tego dostosować – dodaje były zawodnik m.in. Pogoni czy Niecieczy.

Właśnie w Gliwicach najbardziej ma zaprocentować doświadczenie zdobyte w poprzednich klubach. Nie zawsze były to przyjemne i radosne lekcje futbolu. – Zebrałem doświadczenia, bardzo pomogła mi gra z Jarkiem Fojutem w Pogoni. Dotychczas byłem obserwatorem i słuchaczem, a teraz biorę więcej odpowiedzialności, ale nie boje się tego – zaznacza defensor.

Zawodnik Piasta, podobnie, jak inni jego koledzy, odczuwa spory niedosyt po bezbramkowym remisie z Zagłębiem przed własną publicznością. – Naprawdę szkoda tego meczu, jesteśmy zawiedzeni, że go nie wygraliśmy, bo sami czujemy, że byliśmy lepsi i przeważaliśmy. To my powinniśmy zgarnąć trzy punkty – podkreśla Czerwiński, który w defensywie spisuje się bez zarzutu. Te można mieć do ofensywnych piłkarzy, bo mimo licznych prób nie byli w stanie choćby raz pokonać bramkarza „miedziowych” Dominika Hładuna. – Co zrobić, żeby lepiej spisywać się w ofensywie i przechylać szalę na swoją korzyść w takich meczach? Ha, dobre pytanie! Nie mam na to recepty. Oddaliśmy w piątek wiele strzałów, ale spora ich część była zablokowana. Zagłębie zagrało dobrze w defensywie. Oby w kolejnych meczach było pod tym względem lepiej – mówi Jakub Czerwiński.

 

Jakub Czerwiński w Legii*

mecze – 19

minuty – 1538

liczba straconych goli – 41

* we wszystkich rozgrywkach

Jakub Czerwiński w Piaście*

mecze – 7

minuty – 620

liczba straconych goli – 2

*wliczając derby z Górnikiem zakończone w 81 m