Kolejny na podium!

Kamil Stoch w sobotę był drugi, a dzisiaj Piotr Żyła prowadził po pierwszej serii. Ostatecznie skończył konkurs na trzecim miejscu.


Byliśmy przekonani, że trzykrotny mistrz olimpijski powalczy o najwyższe cele również dzisiaj. W kwalifikacjach był trzeci – wygrał, co nie było żadną niespodzianką – Granerud. Zanim jednak Kamil Stoch wykonał swoją pierwszą próbę konkursową na rozbiegu pojawiło się trzech „biało-czerwonych”. Dwóch z nich, czyli Stękała i Murańka, spisało się dobrze, bo pewnie awansowali do finału. Zawiódł, z kolei, Zniszczoł, który oddał bardzo słaby skok. 108 metrów dało mu trzecie miejsce od końca.

Stoch poszybował na 137 metr i, zgodnie z przewidywaniami, objął prowadzenie. Ale tuż po nim bardzo daleko lądowali Daniel Huber (139,5) i Yukiya Sato, który w trudnych warunkach uzyskał 135,5 metra i to właśnie Japończyk wskoczył na pierwsze miejsce. Zawodnika z „Kraju kwitnącej wiśni” wyprzedził dopiero Piotr Żyła. Wiślanin skoczył 132,5 metra, ale miał bardzo dużo dodanych punktów za wiatr, a na dodatek lądował nienagannie i wygrał z Sato o 1,5 punktu. Chwilę wcześniej bardzo dobry skok, w równie trudnych okolicznościach, oddał też Dawid Kubacki. 130,5 metra starczyło do zajęcia ósmej lokaty po pierwszej serii. Stoch zajmował piąte miejsce, a Żyła… prowadził! Bo choć Granerud skoczył aż 141,5 metra i jako jedyny w pierwszej serii przekroczył rozmiar skoczni (140), to miał dużo lepsze warunki, a na dodatek jego lądowanie pozostawiało wiele do życzenia. Dodajmy, że ocena 18-punktowa jednego z arbitrów była grubą przesadą.

Mieliśmy zatem, po pierwszej serii, lidera, trzech Polaków w pierwszej dziesiątce, Stękałę na trzynastej, a Murańkę na szesnastej pozycji przed kolejką finałową. Pozycja wyjściowa była zatem znakomita, choć różnice niewielkie, bo Stoch tracił do Żyły raptem 3,6 punktu, co na takiej skoczni oznacza zaledwie dwa metry. W takiej różnicy mieściło się aż pięciu skoczków. W drugiej serii z trudnymi warunkami gorzej poradzili sobie dwaj najniżej sklasyfikowani z naszych, którzy stracili swoje miejsca, a Murańka wypadł nawet do trzeciej dziesiątki. Z pierwszej dziesiątki, z kolei, nie wypadł Dawid Kubacki, choć 128 metrów nie wystarczyło do tego, by powalczyć o coś więcej. Tym bardziej, że chwilę później Markus Eisenbicher wylądował o 9,5 metra dalej od Polaka i objął prowadzenie. Z Niemcem przegrał Laniszek, a następnym zawodnikiem był Kamil Stoch.

Drugi skoczek konkursu sobotniego wiedział, że musi zaatakować, ale skok finałowy, 127,5 metra, mu nie wyszedł. Warunki były trudne, bo chwilę później Daniel Huber nie doleciał nawet do punktu konstrukcyjnego. Granerud skoczył dużo dalej, ale 135,5 metra nie było jakimś kosmicznym wynikiem. Norweg zdołał jednak objąć prowadzenie, a gdy następnie Yukiya Sato skoczył zaledwie 121,5 metra stało się jasne, że Piotr Żyła będzie musiał się zmierzyć z wynikiem Norwega. 127,5 metra nie pozwoliło Polakowi wygrać, ale dało miejsce trzecie. Czternasty raz w karierze skoczek z Wisły zmieścił się na podium w zawodach PŚ, a po raz dwudziesty nasz zawodnik stanął na podium w Engelbergu. A Granerud wygrał piąty konkurs z rzędu.


Konkurs indywidualny, niedziela, Engelberg HS 140

1. Granerud 305.4 (141,5+135,5), 2. Eisenbichler 303.7 (134+137,5), 3. Żyła 296.2 (132,5+127,5), 4. Laniszek 295.6 (132+131), 5. Paschke 294.1 (131+133), 6. Mackenzie Boyd-Clowes (Kanada) 293.8 (132,5+135), 7. Stoch 293.4 (137+127,5), 8. Kubacki 285.6 (130,5+128), 9. Yukiya Sato (Japonia) 284.8 (135,5+121,5), 10. Cene Prevc (Słowenia) 282.6 (127+128), 15. Stękała 274.7 (126,5+123,5), 22. Murańka 262.7 (127,5+123), 48. Zniszczoł 104.3 (108).


Klasyfikacja generalna PŚ

1. Granerud 600, 2. Eisenbichler 463, 3. Robert Johansson (Norwegia) 244, 4. Żyła 238, 5. Laniszek 219, 6. Paschke 212, 7. Kubacki 205, 8. Sato 193, 9. Daniel Huber (Austria) 182, 10. Stoch 178, 17. Stękała 88, 24. Zniszczoł 58, 26. Paweł Wąsek 55, 33. Murańka 47, 45. Maciej Kot 17, 49. Jakub Wolny 16, 61. Stefan Hula 2, 63. Tomasz Pilch 1.


Klasyfikacja Pucharu Narodów

1. Norwegia 1477, 2. Niemcy 1396, 3. Polska 1205, 4. Austria 847, 5. Słowenia 729, 6. Japonia 656.


Fot. Vid Ponikvar / Sportida