Kolejny tasiemiec! Tym razem GKS zwycięża!

Trudno nie zgadnąć. Oczywiście, mecze kończone tie-breakiem. Siódme spotkanie i szósty mecz rozstrzygnięty w piątym secie. Tym razem górą katowiczanie i w arcyważnym spotkaniu pokonali na wyjeździe Visłę Bydgoszcz 3:2. A mecz trwał 131 minut i znów był horrorem.

Dwie pierwsze odsłony były kiepskie w wykonaniu gości, bo nie tylko źle funkcjonowało przyjęcie, a tym samym „kulał” atak. Maciej Fijałek, na pozycji rozgrywającego zastępował Jana Firleja, skarżącego się na infekcję gardła. Firlej, jak się nieco później okazało, wszedł na parkiet i odegrał znaczącą rolę w drużynie. Drugą postacią, które mile zaskoczyła w GKS-ie, był Jakub Szymański, który zastąpił przeciętnie spisującego się Kamila Kwasowskiego.

Jednak Jakub Jarosz, kapitan i lider drużyny, po raz kolejny okazał się zawodnikiem bezcennym. To właśnie po jego atakach katowiczanie zdobywali punkty. Zaliczył 60% skuteczności w ataku, serwował z piekielną siłą i zaliczył dwa asy serwisowe. Został wybrany MVP tej potyczki i w pełni zasłużył na to wyróżnienie. Cały zespół należy pochwalić za ambicję oraz ofiarność. Przy stanie 0:2 mało kto przypuszczał, że zespół GKS-u może odwrócić losy tego spotkania. Widać taka uroda tej drużyny, której najwyraźniej brakuje stabilności. Niemniej odnieśli niesłychanie ważne zwycięstwo. I w końcu przełamali złą passę i teraz mają w perspektywie środowe spotkanie na własnym parkiecie z MKS-em Będzin.

Visła Bydgoszcz – GKS Katowice 2:3 (25:22, 25:18. 22:25, 18:25, 12:15)

BYDGOOSZCZ: P. Lipiński (3), Urbanowicz (14), Gałązka (7), Stern (13), Peszko (6), Kalembka (8), K. Szymura (libero) oraz Gil, Gryc (10), Woch, Quiroga (2). Trener Przemysław MICHALCZYK.

KATOWICE: Fijałek, R. Szymura (14), Zniszczoł (7), Jarosz (23), Kwasowski (5), Kohut (5), Watten (libero) oraz Firlej, Musiał, Szymański (13), Buchowski (1) Nowakowski (4). Trener Dariusz DASZKIEWICZ.

Sędziowali: Piotr Skowroński (Gdańsk) i Jarosław Makowski (Szczecin). Widzów 915.

Przebieg meczu

I: 10:7, 15:13, 20:19, 25:22.

II: 10:9, 15:11, 20:12, 25:18.

III: 10:9, 15:14, 20:18, 22:25.

IV: 4:10, 10:15, 16:20, 18:25.

V: 5:4, 9:10, 12:15.

Bohater – Jakub JAROSZ.