Köln kusi Podolskiego

Za zachodnią granicą coraz głośniej mówi się, że Lukas Podolski ponownie będzie występować w klubie z Kolonii.


Z Lukasem Podolskim nie można się nudzić. Wokół jednego z najlepszych napastników XXI wieku, który dla reprezentacji Niemiec w 130 meczach zdobył 49 bramek, cały czas jest głośno.

Choć z meczu na mecz jest coraz mocniejszym punktem górniczej jedenastki, „Poldi” wciąż czeka na bramkę w ekstraklasie. Z racji innych obowiązków (jest jurorem w niemieckiej wersji programu „Mam talent”) często bywa w Niemczech. Podczas jednej z ostatnich wizyt został zapytany przez Bild TV czy nie chciałby odbyć trenerskiego stażu w FC Koeln, w którym uczył się piłkarskiego abecadła, i z którego wypłynął na szerokie wody. O tym, że jest tam legendą mówił przy okazji niedawnego meczu Lechia – Górnik trener Tomasz Kaczmarek, który wychował się w Kolonii.

– Nie znamy się z Lukasem, ale ten piłkarz ma w Kolonii status legendy. Dla swego klubu i miasta zrobił niesamowicie dużo, dziś jest kimś więcej niż piłkarzem, jest marką. Gdy debiutował w wieku 18 lat, to kibice przychodzili na stadion, by oglądać właśnie jego. To był dla klubu ciężki czas, bo bronił się przed spadkiem, ale miał w składzie Podolskiego – opowiadał szkoleniowiec gdańszczan.

Teraz klub z Bundesligi ponownie kusi swego byłego piłkarza, który na RheinEnergieStadion ma lożę sygnowaną własnym nazwiskiem. W ekipie „Kozłów” grał najlepiej, wciąż go pamiętają, wspominają i chcieliby, żeby… wrócił. „Bild” kilka dni temu poinformował, że trener Steffen Baumgart zaprosił Podolskiego do współpracy i ten miał się na nią zgodzić. – Lukas to chłopak z Kolonii i po karierze powinien się związać z naszym klubem. To oczywiste, że może do nas przyjść od razu – podkreślił szkoleniowiec.

Trener 1.FC Köln Steffen Baumgart zaprasza „Poldiego” na trenerski staż!

W FC Koeln mistrz świata z 2014 roku miałby odbyć trenerski staż. A potem? Kto wie, co będzie robił po zakończeniu kariery; czy wróci do Kolonii, czy jednak zostanie na Górnym Śląsku i będzie wspomagał Górnika. W Zabrzu słychać nawet, że „Poldi” może zostać udziałowcem klubu, którego sytuacja finansowa – mówiąc delikatnie – nie jest najlepsza.

Na razie wszystko kontroluje w nim miasto, będące większościowym udziałowcem, ale taki model powoli przestaje się sprawdzać. Bez kapitału z zewnątrz nie ma co marzyć o grze o coś, a przecież o to głównie chodzi kibicom 14-krotnego mistrza Polski. Podolski ze swoimi biznesowymi powiązaniami mógłby być nie tylko twarzą, ale i motorem napędowym wszystkich zmian w klubie…


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus