Koło ratunkowe

Obrońca Nacho ma być lekiem na zażegnanie kryzysu w grze defensywnej Realu Madryt.


Latem w Realu Madryt może dojść do kilku bardzo istotnych zmian w kadrze zawodników. Niewykluczone, że z klubem z Estadio Santiago Bernabeu pożegna się jedna z legend „Los Blancos”. W tym gronie wymienia trzy nazwiska – Francuza Karima Benzemę, Chorwata Lukę Modricia i Niemca Toniego Kroos. Najbardziej prawdopodobne jest pożegnanie ostatniego z wymienionych, ponieważ Modrić zamierza pozostać w Realu do 30 czerwca 2024 roku, a Benzema jest w tej chwili zbyt wartościowy dla „Królewskich”, by ci chcieli się go pozbyć.

33-letni obecnie Kroos (urodziny obchodził 4 stycznia) do Realu trafił w lipcu 2014 roku, zaraz po zdobyciu mistrzostwa świata. Łącznie w barwach „Los Blancos” zagrał dotychczas 387 meczów, strzelił w nich 26 goli oraz dołożył do nich 87 asyst. Jego umowa z Realem wygasa 30 czerwca bieżącego roku, a wartość rynkowa to 20 milionów euro.

Nie da się ukryć, że w ostatnich spotkaniach (LaLiga, Superpuchar Hiszpanii) gra obrońców Realu pozostawiała wiele do życzenia. To skłania trenera Carlo Ancelottiego, by częściej korzystać z usług drugiego kapitana swojej drużyny. To 33-letni Jose Ignacio Fernandez Iglesias, czyli popularny Nacho. Jego obecność w składzie „Los Blancos” w najbliższych meczach może okazać się nieoceniona. Ten defensor przyzwyczaił bowiem sympatyków Realu do tego, że zawsze jest na posterunku, gdy drużyna najbardziej go potrzebuje. Najbliższa przyszłość Hiszpana w dalszym ciągu stoi pod znakiem zapytania, ale w tym momencie doświadczony obrońca skupiał się tylko na dwóch najbliższych spotkaniach. Po dotkliwej porażce (raczej jej stylu) z Barceloną w Superpucharze Hiszpanii, zarówno pucharowy mecz z Villarrealem (odbył się w czwartek o godzinie 21.00), jak i ligowy pojedynek z Athletikiem Bilbao będzie dla podopiecznych Carlo Ancelottiego niczym finał, który po prostu trzeba wygrać, jeśli chce się zapomnieć o kryzysie.

Ewentualna porażka na San Mames niczego jeszcze nie przesądza, ale strata sześciu punktów do Barcelony na tym etapie rozgrywek może okazać się przeszkodą nie do sforsowania

W ostatnich spotkaniach „Los Blancos” nie grzeszyli solidnością w obronie i tutaj na ratunek przychodzi Nacho. W finale Superpucharu z Barceloną Carvajal i Mendy nie pokazali się z najlepszej strony, do tego doszły poważne błędy Ruedigera. Lekiem na całe zło ma być 33-letni obrońca, związany z pierwszym zespołem Realu od 1 lipca 2013 roku. Zawsze służy drużynie i „Carletto” zawsze może na niego liczyć w trudnych chwilach. Nacho jest drugim kapitanem po Karimie Benzemie, a jego doświadczenie, wola walki i charakter lidera sprawiają, że w tym momencie defensor jest głównym kandydatem do pierwszego składu Realu. Nacho gra mało, ale gdy już jest na boisku, ma duży wpływ na poczynania całego zespołu.


Na zdjęciu: Drugi kapitan Realu Nacho ma być kołem ratunkowym dla dziurawej defensywy.

Fot. PressFocus