Komentarz „Sportu”. Domowe zatrucie

To nie był miły weekend dla gospodarzy, bo z siedmiu meczów nie wygrali ani jednego!


Najgorzej na tym wyszła Resovia, która przegrywając z GKS-em 1962 Jastrzębie okopała się na ostatnim miejscu w tabeli i długo tej transzei może nie opuścić.

Bardzo niskie notowania zespołu z Rzeszowa to nie dzieło przypadku, lecz logiczny efekt umiejętności (a raczej ich braku) jej piłkarzy. W 8. ostatnich meczach beniaminek zdobył tylko dwie bramki! O czym to świadczy? Chyba tylko o tym, że do strzelania goli mają taką samą smykałkę, jak paralityk do zrobienia szpadlem trepanacji czaszki.

Tragicznie wygląda również sytuacja Zagłębia Sosnowiec, które dotrzymuje kroku Resovii pod względem liczby przegranych meczów. Wjeżdżanie zawodnikom na ambicję chyba nie ma już sensu, niezbędne wydaje się być podjęcie radykalnych kroków. W tej chwili podopieczni trenera Kazimierza Moskala przypominają boksera, który zainkasował nie o jeden, lecz o kilkaset ciosów za dużo.

Nie oglądając się za siebie do ekstraklasy mknie niczym shinkansen Termalica. W ostatnich 12. kolejkach nie zaznała goryczy porażki, mimo że nie zawsze demonstrowała olśniewający futbol. To tylko świadczy o sile „Słoni”. Dopóki Roman Gergel będzie strzelał gole jak pistolet maszynowy, w Niecieczy mogą spać spokojnie.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus