Komentarz „Sportu”. Inicjatorzy pod formą

Od 2017 do 2020 roku województwo śląskie regularnie dostarczało nowe zespoły do ekstraklasy. Seria ta dobiegła końca przed rokiem, przy czym do półfinału barażów w walce o awans liczył się GKS Tychy.


Nadal, wraz z Podbeskidziem, jest kandydatem na inicjatorów nowej passy śląskiego, ale wiosną bardzo rozczarowują. Bielszczanie jeszcze nie wygrali, tyszanie właśnie – po 3 porażkach – zwolnili Artura Derbina, co można odbierać za decyzję tyleż słuszną, co spóźnioną, no i niezmieniającą faktu, że szkoleniowiec nie otrzymał pełnej skrzynki narzędzi niezbędnych do realizacji celu.

Łapałem się za głowę, czytając kadrę GKS-u na zimowe zgrupowanie, w której widniało ledwie pięciu nominalnych obrońców… Teraz wrzucić z zespołem wyższy bieg postara się trenerski duet Zadylak – Pitry. Słyszę, że mało prawdopodobne, by na Edukacji wylądował – o czym się mówi – Krzysztof Brede, pozostający od kilkunastu miesięcy na kontrakcie… Podbeskidzia.

Gdyby w Tychach się na niego zdecydowano, pewnie pomogłoby to też bielszczanom w podjęciu ewentualnych trudnych decyzji. Inna rzecz, że być może pod Klimczokiem to kwestia wytrzymania ciśnienia. Osoba świetnie zorientowana w bielskich realiach zwróciła mi uwagę, że według tabeli „expected points” (punktów oczekiwanych), Podbeskidzie powinno być wyżej niż Miedź!

Ewidentnie nie sprzyja mu piłkarskie szczęście. Pytanie, czy karta zdąży się odwrócić, skoro do mety już tylko 7 kolejek i barażowa dogrywka?


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus