Komentarz „Sportu”. Karty rozdane

Działacze i piłkarze tego klubu „zaplanowali” sobie, by ten okrągły jubileusz uczcić powrotem zespołu do ekstraklasy. Plan nabrał realnych kształtów w poprzedniej kolejce, gdy Stal uporała się z Rakowem, a drugi w tabeli ŁKS nie dał rady na własnym boisku Puszczy Niepołomice.

Drużyna Artura Skowronka została jednak szybko sprowadzona na ziemię w Jastrzębiu i swoje wielkomocarstwowe zapędy musi odłożyć na następny sezon. Wiem, że matematycznie wszystko jeszcze jest możliwe, ale odrobienie 7-punktowej straty w sześciu kolejkach graniczy z cudem. A w ten wierzą już chyba tylko w Mielcu.

O ile na szczycie tabeli karty wydają się rozdane, to na drugim biegunie pewna swojego losu jest tylko Garbarnia. Kto będzie jej towarzyszem niedoli? Pomysłów jest co najmniej kilka, ale na razie lepiej zachować je dla siebie, bo można palnąć gafę. W tej niebezpiecznej strefie znajduje się za dużo zespołów, z których każdy może podłożyć głowę pod gilotynę. W tak gęstej i nieprzyjemnej atmosferze tylko wytrawny przedsiębiorca pogrzebowy może czuć się jak w domu.