Komentarz „Sportu”. Pluton egzekucyjny

Dwudziestego szóstego września Stomil Olsztyn zmasakrował na własnym boisku Miedź 3:0. Chyba nikt nie przyjąłby wówczas zakładu, że po zakończeniu zmagań w tym roku legniczanie na wszystkich konkurentów będą spoglądali z góry.


Ale z taką sytuacją mamy do czynienia i nie ma w tym nawet odrobiny przypadku. Drużyna, nad którą szkoleniową pieczę sprawuje Wojciech Łobodziński, od feralnego meczu ze Stomilem nie zaznała goryczy porażki. W dziesięciu ostatnich kolejkach „Miedzianka” zdobyła 26 punktów, odnosząc 8 zwycięstw i tylko dwa razy dzieląc się z przeciwnikiem punktami, Zaiste, imponująca seria, której nie powstydziłaby się żadna drużyna, niezależnie od ligi i kraju, w którym rywalizuje. Nie mam złudzeń i wątpliwości – na finiszu w oczach piłkarzy Miedzi rywale dostrzegali wyłącznie obraz plutonu egzekucyjnego.

„Łobo” i jego armada wyśrubowali rekord na poziom, który chyba długo nie będzie osiągalny dla innych drużyn. Dominik Nowak, gdy w sezonie 2017/2018 wkraczał z zespołem znad Kaczawy do ekstraklasy, w 20. kolejkach zdobył „tylko” 34 punkty i zajmował w tabeli 3. miejsce. Łobodziński i jego ferajna zgromadzili na tym etapie rozgrywek 10 „oczek” więcej. Mimo to wstrzymałbym się jeszcze przed rozkładaniem przed nimi czerwonego dywanu…


Fot. facebook.com/MksMiedzLegnica