Komentarz „Sportu” po 1. kolejce. Zwykła mizeria

Zwracają uwagę przede wszystkim zaskakujące wyniki drużyn, które w weekend grały u siebie, a które nie były w stanie na swoich śmiechach wygrać. Nie udało się to nawet mistrzowi Polski, który przecież w poprzednim sezonie, przy swojej twierdzy przy Okrzei, był nie do zatrzymania, na 19 ligowych spotkań wygrywając aż piętnaście, a zaliczając tylko jedną wpadkę z Legią w sierpniu zeszłego roku. Teraz nie zaczęło się najlepiej.

W trzech grach bieżących rozgrywek w Gliwicach Piast jeszcze nie wygrał, przegrywając Superpuchar Polski z Lechią i rewanżowe spotkanie I rundy eliminacji Ligi Mistrzów z białoruskim BATE Borysów, no i remisując w sobotę z „Kolejorzem”.

Jak podkreślają piłkarze i trener Waldemar Fornalik, a co widzą też kibice, gra jest jednak dobra, sytuacji podbramkowych też nie brakuje. Do poprawy na pewno skuteczność. Tak jest zresztą nie tylko w przypadku mistrzowskiej jedenastki z Gliwic, ale większości ligowych zespołów.

Remis Piasta z Lechem, choć mistrzowie grali w osłabieniu

Co do Piasta to wygrać koniecznie trzeba w czwartek u siebie z Riga FC w meczu II rundy eliminacji Ligi Europy. Pora na pierwsze zwycięstwo gliwiczan w pucharowej rywalizacji, najlepiej przekonywujące, żeby zapewnić sobie zaliczę przed rewanżem w stolicy Łotwy, no i żeby pokazać, że w europejskiej rywalizacji nie jesteśmy chłopcem do bicia nawet dla tych maluczkich i dużo biedniejszych od naszych klubów. Piasta z pewnością stać i na efektowną grę i na kolejne wygrane. Pokazał to przecież mistrzowski sezon.

Co jeszcze w lidze? Oblig gry z młodzieżowcem w składzie dał efekt w przypadku Jagiellonii, która akurat bardzo efektownie zaczęła sezon, gromiąc Arkę w Gdyni. Pierwszego gola sezonu 2019/2020 zdobył 18-letni Bartosz Bida. Jedna jaskółka wiosny jednak nie czyni. Młodzi zawodnicy muszą mieć świadomość, że bez ciężkiej pracy nie będzie progresu, a udany debiut często nie przekłada się potem na oczekiwane postępy, no i dalszą grę.

Ponad 2 lata temu w Piaście z dobrej czy bardzo dobrej strony pokazywał si Denis Gojko, który teraz zniknął z pola widzenia. Nie ma też już w ekstraklasie kilku młodych piłkarzy Górnika, którzy ławą wchodzili do pierwszego zespołu rok temu. Bez codziennej harówki nie będzie poprawy, nie zmienią tego nawet przepisy PZPN.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ