Komentarz Sportu. Racja bez satysfakcji

Miało być, ale nie będzie – skoro Ruch tydzień po tygodniu wzbudza ogólną wesołość kibiców w Polsce, dwukrotnie „trafiając szóstkę”… Sześć punktów wynosi też dziś strata do zajmującej barażową pozycję Łęcznej, od której „Niebiescy” mają gorszy bilans bezpośrednich meczów.

Nie ma się co łudzić. Ruch w przyszłym sezonie po raz pierwszy w historii występować będzie poniżej drugiego szczebla rozgrywkowego. Mniej więcej przed rokiem, bodajże po – nomen omen – 0:6 we Wrocławiu napisałem, że „przy Cichej już teraz są głównym kandydatem do spadku z pierwszej ligi”. Życie pokazało, że było w tym trochę racji – co odnotowuję bez jakiejkolwiek satysfakcji.

W kontekście Ruchu w drugiej lidze czegoś podobnego nie napiszę, bo 14-krotny mistrz Polski trafi do rozgrywek, gdzie zdarza się już łączyć futbol z normalną pracą. Obserwując ostatnie popisy chorzowian, być może niejednemu chociażby miesiąc przeżyty w takim reżimie wyszedłby na dobre. Niektórzy zawodnicy Ruchu grają jak za karę i chyba nie ma większych wątpliwości, że gdyby tylko były ku temu podstawy (zaległości), kilku z nich rozwiązałoby kontrakty z winy klubu. Widocznie jednak podstaw nie ma, czyli wychodzić na boisko trzeba. Grać – jak pokazuje życie – już niekoniecznie…