Komentarz „Sportu”. Stan przedzawałowy

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby obaj szkoleniowcy mieli w trakcie zmagań piłkarzy stan przedzawałowy. Dotyczy to zwłaszcza Mariusza Pawlaka, którego zespół w poprzednich meczach nie stracił ani jednego gola, a teraz Jakub Lemanowicz wyciągał piłkę z siatki aż pięć razy!
Odbiły się od dna zespoły GKS-u Tychy i Sandecji Nowy Sącz, udowadniając, że presja i brak satysfakcjonujących wyników bynajmniej ich nie sparaliżowały. O paraliżu można natomiast mówić w Opolu.

Piłkarze tamtejszej Odry w Tychach byli tylko tłem dla gospodarzy i powinni cieszyć się, że skończyło się tylko na takich rozmiarach porażki. Może niektórym zawodnikom nie służy opolski klimat, bo czasami wyglądają na bardzo zmęczonych nawet po zawiązaniu sznurówek. Właściciele klubu z Opola powinni na razie odłożyć na bok wielkomocarstwowe zapędy, bo ekstraklasa jest tak odległa od Odry, jak Ziemia od Syriusza.

Ivan Djurdjević uchodzi za dobrego i zdolnego trenera. Sęk w tym, że w Głogowie nie ma wyników, a w zasadzie ma, tylko bardzo złe. Jeżeli szybko nie będzie poprawy, jego przygoda z Chrobrym będzie bardzo krótka. Jak ta z Lechem rok temu…

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ