Komentarz „Sportu”. Widzew idzie prawem serii

Widzew dwa sezony czekał na awans z III ligi, dwa sezony czekał na awans z II ligi, teraz świetnie zaczął drugi sezon w I lidze, a więc prawem serii…


Kibice w czerwonej części Łodzi mają prawo czuć wielki optymizm; wierzyć, że po 8 latach wrócą do elity, widząc, jak szybko efekty zaczęła przynosić personalna rewolucja i powierzenie sterów dyrektorowi Łukaszowi Stupce oraz trenerowi Januszowi Niedźwiedziowi. Drużyna gra efektywnie, a przy tym efektownie. Dość powiedzieć, że w sześciu meczach strzeliła 14 goli, podczas gdy przerwę zimową poprzednich rozgrywek spędzała mając na koncie… 12 bramek.

Rzec, że poprawa jest widoczna gołym okiem, to mało, co nie sprawia jednak, że RTS może spoglądać z góry na resztę stawki . Na szczycie usadowiła się bowiem Korona, która nie strzela tyle, co Widzew, zwykle wygrywa różnicą jednej bramki, ale sama w tyłach jest niezwykle szczelna.

Trener Dominik Nowak nie grzeje się jednak – zapewne doskonale pamięta, jak przed laty jego Flota Świnoujście zaczęła ligę od 8 zwycięstw, a do ekstraklasy nie doszlusowała. Najnowszą historycznie przestrogą dla kielczan jest zaś przypadek ŁKS-u z poprzedniego roku, który po 7 kolejkach miał komplet punktów, a potem wygrał już tylko 10-krotnie i dziś wciąż jest I-ligowcem. Możemy być zatem pewni, że zwrotów akcji i emocji w czołówce zaplecza elity jeszcze będzie pod dostatkiem.


Fot. Marcin Bryła/widzew.com