Komplet punktów został w Tychach

Święta się skończyły, zaś teraz nastąpiła szara ligowa rzeczywistość – do takiego wniosku doszliśmy obserwując spotkanie obrońców tytułu mistrzowskiego z Tychów i beniaminka, Energi Toruń. Święta to, rzecz jasna gra w Lidze Mistrzów i w nich tyszanie wpadli dobrze. Mecze ligowe z niżej notowanymi rywalami już nie wyzwalają takiej emocji czy koncentracji. Choć w potyczce z zespołem z Torunia powinno iskrzyć, wszak nie tak dawno w pierwszym meczu tyszanie nieoczekiwanie przegrali u siebie 0:2. Teraz komplet punktów został w Tychach i tylko to zapamiętamy z tego wieczoru.

Hokeiści z Tychów w środowe południe powrócili z Bolzano, ale trudno wszystko zrzucać na zmęczenie, bo to byłoby uproszczenie sprawy. Owszem, goście przyjęli wariant obronny, ale trudno się dziwić, bo z takim rywalem nie można grać inaczej. By jednak „rozbroić” rywali trzeba szybkich i pomysłowych akcji. A tymczasem tempo akcji było zbyt wolne, by można było zaskoczyć przeciwników. Pod bramką gości było sporo kotłowaniny, ale nic z tego nie wynikało. W końcu niezawodny w ostatnim czasie Bartłomiej Pociecha w końcu zdołał umieści krążek w siatce. To był już jego 5. gol w tym sezonie i należy do najskuteczniejszych defensorów.

Kiedy było 53 sek. do końca kary Marteusza Bryka goście w najmniej oczekiwanym wyrównali. Tomas Parizek strzelał z niebieskiej linii spod bandy, a Artiom Menciuk skierował krążek do bramki. Trudno tutaj winic Johna Murraya, bo był zasłonięty i niewiele widział. Tyszanie posiadali sporą przewagę i w końcu zdobyli gola w przewadze. Tym razem do końca kary Adriana Jaworskiego pozostało 37 sek. i w końcu Andrej Michnow w zamieszaniu podbramkowym zdołał wepchnąć krążek do siatki. W ostatniej odsłonie po 15 sek. kary Jeziorskiego tyszanie przeprowadzili szybką kontrę Michnow wymieniał krążek z Tomasem Sykora i kibice miejscowych odetchnęli z ulgą.

– Cieszę się z kolejnego gola i chciałbym tę passę podtrzymać – mówił uradowany strzelec pierwszego gola. – Zespół z Torunia dobrze broni w strefie środkowej i na dodatek miał dobrze usposobionego bramkarza. Chcieliśmy im strzelić więcej goli i pomścić wcześniejszą porażkę. Nic z tego nie wyszło.

– Słabo pracowaliśmy przed bramkarzem i stąd też taki niski wynik. – A sytuacji było mnóstwo – stwierdził dość lakonicznie trener zwycięzców.

GKS TYCHY – ENERGA TORUŃ 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)

1:0 – Pociecha (15:12), 1:1 – Menciuk – Parizek – Minge (25:48, w przewadze), 2:1 – Michnow – Bagiński – Novajovsky (32:42, w przewadze), 3:1 – Sykora – Michnow (52:39, w osłabieniu)

Sędziowali: Przemysław Kępa – Mateusz Niżnik i Andrzej Nenko. Widzów 1200.

TYCHY: Murray (2); Pociecha – Ciura, Górny – Bryk (2), Novajovsky (2) – Kotlorz, Kolarz; Michnow – Komorski – Sykora, Gościński – Rzeszutko – Bagiński, Szczechura – Cichy – Klimenko, Witecki – Galant – Jeziorski (2). Trener Andrej GUSOW.

ENERGA: Speszny; Walter (2) – Parizek, Trachanow – Kamienkow, Jaworski (2) – Zieliński (2), Skółmowski – Lidtke; Dołęga – Meciuk – Minge, Orechin – Koroczocha – Garszin, Biały (2) – Demianiuk – M. Kalinowski, Naparło – Olszewski – Husak. Trener Jurij CZUCH.

Kary: Tychy – 10 (2 tech.) min., Energa – 6 min.

 

Pozostałe wyniki meczów piątkowych:

PGE Orlik Opole – COMARCH Cracovia 2:3 (0:2, 1:0, 1:1)
0:1 – Vachovec – Rompkowski (9:33), 0:2 – Szvec – Domogała – Drzewiecki (13:40), 1:2 – Trandin – Przygodzki – Kostek (31:10, w przewadze), 2:2 – Bychawski – Przygodzki – Jełakow (43:20), 2:3 – Vachovec – Rompkowski (54:26).

WĘGLOKOKS KRAJ POLONIA BYTOM – TATRYSKI PODHALE NOWY TARG 2:5 (1:3, 1:0, 0:2)
0:1 – Neupauer – Różański – Zapała (5:36, w przewadze), 0:2 – Guzik – Neupauer (10:59), 0:3 – Wielkiewicz – Siuty – Tolvanen (12:18), 1:3 – Dybaś – Cunik – Samusienka (16:44), 2:3 – Krzemień – Salamon (32:08, w przewadze), 2:4 – Michalski – Zapała (56:37), 2:5 – Zapała – Dziubiński – Neupauer (58:06).

UNIA OŚWIĘCIM – JKH GKS JASTRZĘBIE 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)

0:1 – R. Nalewajka – Gimiński – Wróbel (29:14).

AUTOMATYKA GDAŃSK – TAURON KH GKS KATOWICE 1:2 (0:2, 1:0, 0:0)
0:1 – Malasiński – Pasiut (1:10), 0:2 – Urbanowicz – Łopuski – Wronka (3:23, w przewadze), 1:2 – Danieluk – Polodna – Maly (31:58, w przewadze).