Komplet zwycięstw „górali” w sparingach. Ograli ligowego rywala

Podbeskidzie Bielsko-Biała, w ostatniej grze kontrolnej tego lata, pokonało 3:2 Wisłę Kraków.


Ostatni sparing przed rozpoczęciem sezonu dla obu drużyn poprzedziła krótka prezentacja zespołu Podbeskidzia. Największe brawa od kibiców, którzy zasiedli na trybunach Stadionu Miejskiego, otrzymał wracający pod Klimczok po 16 latach Tomasz Jodłowiec. Doświadczony pomocnik nie znalazł się jednak w wyjściowym składzie „górali” na próbę generalną przed ligą. Pewnie, dlatego że dopiero od niedawna jest w treningu i wraca do formy.

Mecz idealnie zaczął się dla Wisły. Bezkarny na lewej stronie Mateusz Młyński uderzył w krótki róg, a Matvei Igonen nie odbić piłki i w 40 sekundzie meczu bielszczanie stracili pierwszego gola w letnim okresie przygotowawczym. Podbeskidzie odpowiedziało błyskawicznie. Krzysztof Drzazga idealnie wystartował do podania z głębi pola i w sytuacji „sam na sam” pokonał Mikołaja Biegańskiego. Nie upłynęło jeszcze 100 sekund od rozpoczęcia spotkania, a już było 1:1.

Dwukrotnie w niezłych sytuacja przed przerwą znalazł się Kamil Biliński. Najpierw wypracował sobie pozycję i uderzył sprzed pola karnego, a Biegański przeniósł piłkę nad poprzeczką. Później „Bila” otrzymał kapitalną wrzutkę od Bartosza Bernarda i zdecydował się na strzał z woleja, ale golkiper Wisły tym razem interweniować nie musiał, bo napastnik Podbeskidzia nieczysto trafił w piłkę i poszybowała ona wysoko nad poprzeczką. Nieco lepsze wrażenie w pierwszej połowie spotkania sprawiali bielszczanie, ale pod koniec stracili drugiego gola. Kacper Duda przejął piłkę w polu karnym i nie za bardzo wiedział, co ma z nią zrobić. Kopnął w kierunku bramki, a rykoszet zmylił Igonena. Gra nie została już wznowiona.

Gdyby sobotni sparing był meczem ligowym, to z pewnością Michał Janota nie dokończyłby go. Dwa razy pomocnik Podbeskidzia – w krótkim odstępie czasu – potraktował graczy Wisły. Za pierwszym razem obejrzał żółtą kartkę, która należała mu się również za drugi faul, ale sędzia okazał się pobłażliwy. Zresztą pomocnik Podbeskidzia chwilę później opuścił boisko, ale na skutek zmiany i „górale” nie musieli grać w osłabieniu. Kibicom bielskiego zespołu przypomniał się mecz z jesieni poprzedniego sezonu, kiedy to ten sam zawodnik już w 20. minucie spotkania pomaszerował, po dwóch żółtych kartkach, do szatni, osłabiając swój zespół. Nie ma wątpliwości, że w lidze takich zagrań doświadczony przecież piłkarz musi się wystrzegać.

Druga połowa sparingu była mniej interesująca. W obu zespołach nastąpiło sporo zmian, na czym ucierpiała płynność gry. Lepiej w takich okolicznościach odnaleźli się bielszczanie, który do końca walczyli, by nie przegrać. Świetną szansę zmarnował Goku Roman, a Kacper Wełniak, który do siatki trafił, by na spalonym. Wreszcie wyrównał Titas Milaszius, a bielszczanie postanowili pójść za ciosem. Po serii błędów w defensywie piłka spadła pod nogi Wełniaka, który tym razem nie popełnił błędu i dał zwycięstwo swojej drużynie. Okres sparingowy Podbeskidzie zakończyło zatem z kompletem czterech zwycięstw. Wcześniej „górale” okazali się lepsi od Zagłębia Sosnowiec, Ruchu Chorzów i Pniówka, 17 lipca, „górale” zainaugurują pierwszoligowe rozgrywki starciem z Arką Gdynia u siebie. Wisła Kraków dzień wcześniej podejmie Sandecję Nowy Sącz.


Turek na cztery lata

Emre Celtik, 19-letni pomocnik z Turcji, został zawodnikiem Podbeskidzia na zasadzie transferu definitywnego i podpisał pod Klimczokiem czteroletni kontrakt, do końca czerwca 2026 roku. Przypomnijmy, że piłkarz ten, który był kapitanem reprezentacji Turcji do lat 19, został „góralem” zimą br. kiedy to bielski klub wypożyczył go na pół roku z Fortuny Sittard. Po zakończeniu rozgrywek Podbeskidzie zdecydowało o przedłużeniu wypożyczenia, a następnie rozpoczęło z holenderskim klubem rozmowy na temat transferu definitywnego, które zakończyły się pomyślnie. W minionym sezonie Celtik rozegrał 13 spotkań na zapleczu ekstraklasy i strzelił jedną bramkę.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wisła Kraków 3:2 (1:2)

0:1 – Młyński (1), 1:1 – Drzazga (2), 1:2 – Duda (45), 2:2 – Milaszius (85), 3:2 – Wełniak (87).

Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Zółte kartki: Janota – Jelić, Mehremić.

PODBESKIDZIE: Igonen – Simonsen (79. Willmann), Rodriguez, Markow, Bernard (60. Mikołajewski) – Bonifacio (78. Jodłowiec), Scalet (57. Misztal) – Sitek (60. Milaszius), Janota (67. Celtik), Drzazga (67. Roman) – Biliński (67. Wełniak). Trener Mirosław SMYŁA.

WISŁA: Biegański – Jaroch (46. Gruszkowski), Łasicki, Mehremić, Wachowiak – Starzyński (75. Szywacz), Basha (46. Plewka), Jelić (85. Niewiadomski), Młyński (85. Talar) – Żyro (64. Cisse), Duda (75. Chmiel). Trener Jerzy BRZĘCZEK.


Fot. Krzysztof Dzierzawa / Pressfocus