Kompromitacja była blisko. Teraz ma być lepiej

Na Stade de France mecz dwóch ostatnich mistrzów świata, Francji i Niemiec. Trudno o większą atrakcję, ale gdy bliżej przyjrzeć się temu, co ostatnio zagrały obie reprezentacje, nasuwa się refleksja, że król jest nagi. Niemcy skompromitowani po 0:3 z Holandią, dotąd bez gola w eliminacjach Ligi Narodów i z perspektywą spadku z Dywizji A. Francja spotkała się w meczu towarzyskim z Islandią i też była bliska kompromitacji.

Było blisko porażki

W lidze Narodów Islandia dostała mocne lanie od Szwajcarii i Belgii, tracąc w dwóch meczach 9 goli i nie strzelając żadnego. Fatalny początek pracy selekcjonera, Szweda Erik Hamrena, zatrudnionego 8 sierpnia. Jednak w Guingamp pachniało sensacją, gdy w 86 minucie Islandia prowadziła z Francją 2:0.

Zespół trenera Didiera Deschampsa był bliski drugiej w tym roku porażki. Równie zaskakującej, jak ta z Kolumbią w marcu, w pierwszym tegorocznym występie. Tam sytuacja była odwrotna, Francja prowadziła 2:0 i przegrała 2:3. O sukcesie Kolumbii przesądził rzut karny, teraz „jedenastka” zapewniła Francji remis 2:2. Próbę nerwów wytrzymał Kylian Mbappe, który po godzinie gry zastąpił Antoine’a Griezmanna i zdobył 9. gola dla Francji w tym roku. Kontaktową bramkę sprezentował „trójkolorowym” islandzki obrońca Holmar Eyjolfsson, zawodnik bułgarskiego Lewskiego Sofia. Po akcji Mbappe.

Oczekują dobrej postawy

Francja jest niepokonana od 14 meczów, jednak od finału mundialu idzie jej jak po grudzie. 0:0 z Niemcami i 2:1 z Holandią w Lidze Narodów, teraz tylko remis z Islandią, dla której był to 10. z kolei mecz bez wygranej. Jest przeciwieństwem Francji, gdyż pierwszy mecz w roku wygrała, a potem już jej się to nie udało. Zresztą to jedyne zwycięstwo, w styczniu 4:1 z Indonezją, też wzbudza wątpliwości. Mecz nie figuruje w wykazie oficjalnych gier FIFA.

Po tak słabym występie z Niemcami oczekuje się zupełnie innej postawy Francji, a dodatkowym bodźcem dla piłkarzy są urodziny selekcjonera. Wczoraj Didier Deschamps skończył 50 lat. „L’Equipe” przypomniała jego karierę, a na stronie internetowej dziennika pojawił się pełen uznania wpis: „50 lat i wszystkie własne zęby…”.