Końcówka zadecydowała o porażce częstochowian

Raków w pierwszym sparingu podczas zgrupowania w Belek przegrał z Rapidem Bukareszt. Honorowego gola dla podopiecznych Marka Papszuna zdobył Jakub Arak.


Częstochowianie od poniedziałku przebywają w Turcji. Mimo wielu treningów nawet w dniu sparingu to podopieczni Marka Papszuna przeważali na murawie w starciu z Rapidem. Raków czekał na pierwszego gola w spotkaniu aż do drugiej połowy. Końcówka należała jednak do zespołu z Bukaresztu.

Przewaga bez potwierdzenia

Przed przerwą stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych. Pierwszą z nich miał Oskar Krzyżak, który uderzył głową po rzucie rożnym. Choć strzał był silny, tak bramkarz Rapidu, Horatiu Moldovan przerzucił piłkę nad bramką. Kilka minut później prawym skrzydłem urwał się Wiktor Długosz, który dograł do Vladislavsa Gutkovskisa. Łotysz nie dał rady pokonać bramkarza Rapidu.

Raków w defensywie radził sobie przyzwoicie. Blok defensywny złożony z Krzyżaka, Andrzeja Niewulisa i Zorana Arsenicia bez większych kłopotów zatrzymywał ataki Rapidu. Jedną z niewielu okazji przed przerwą było uderzenie Alberta Stahla. Pewną interwencję zaliczył Kacper Trelowski. Raków szybko odpowiedział uderzeniem Arsenicia, jednak Chorwat minimalnie przestrzelił. Ostatnie minuty przed przerwą nie były tak dynamiczne, przez co okazji było jak na lekarstwo. Na przerwę Raków schodził z bezbramkowym remisem.

Dwie minuty grozy

W drugiej połowie na murawie zameldowali się choćby Szymon Czyż, który w poniedziałek dołączył do Rakowa z Warty Poznań, czy Igor Sapała, który wraca do gry po kilku miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją pięty. Najważniejsza dla losu wyniku spotkania była zmiana Jakuba Araka. To właśnie napastnik wyprowadził częstochowian na prowadzenie.

W polu karnym Rapidu sfaulowany został Patryk Kun. Sędzia podyktował „jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał Arak. Bramka otworzyła spotkanie. Rapid częściej meldował się pod polem karnym najpierw Trelowskiego, a następnie Jakuba Mądrzyka (Vladan Kovaczević znalazł się poza kadrą meczową, podobnie jak Ivan Lopez). Choć obaj bramkarze dawali z siebie wszystko, tak Rapid w 83 minucie dopiął swego. Podanie z lewej strony wykorzystał Antonio Sefer i doprowadził do wyrównania.

Chwilę później sędzie po faulu Giannisa Papanikolaou odgwizdał rzut wolny. Ten na bramkę zamienił Sefer. 21-latek wyprowadził Rapid na prowadzenie. Ledwie dwie minuty później mógł wyrównać Fabio Sturgeon, jednak Portugalczyk uderzył w poprzeczkę. Podobnie było z Kunem, którego uderzenie najpierw zatrzymał Cristian Sapunaru, a dobita głową przefrunęła obok słupka. Częstochowianie do końca walczyli o wyrównanie, jednak nie byli w stanie po raz drugi pokonać Moldovana. Raków przegrał swój pierwszy mecz sparingowy podczas zgrupowania w Turcji.


Raków Częstochowa – Rapid Bukareszt 1:2 (0:0)

1:0 – Arak, 53 min (rzut karny), 1:1 – Sefer, 83 min, 1:2 – Sefer, 85 min.

RAKÓW: Trelowski (65. Mądrzyk) – Niewulis (69. Papanikolaou), Krzyżak (46. Courtney-Perkins), Arsenić (69. Krzyżak) – Tudor (60. Długosz), Papanikolaou (46. Czyż), Lederman (46. Sapała; 79. Kaczmarski), Długosz (30. Kun) – Wdowiak (60. Musiolik), Cebula (46. Sturgeon), Gutkovskis (46. Arak). Trener Marek PAPSZUN.

RAPID (skład wyjściowy): Moldovan – Goge, Sapunaru, Dandea, Florica – Albu, Cerpulja, Sefer, Ilie, Stahl – Marzouk. Trener Mihai IOSIF


Fot. twitter.com/Rakow1921