Koniec miesiąca, początek pracy

Piast Gliwice wrócił do zajęć. Zawodnicy przeszli badania krwi i testy wydolnościowe. Zespół trochę się zmienia, a czasu na przygotowania do startu w Europie nie ma zbyt wiele.


Już przed urlopem trener Waldemar Fornalik wspominał, że w poprzednich latach na totalny relaks nie mógł sobie pozwolić, bo sprawy klubowe i zawodowe często zmuszały go do odpoczywania z telefonem w ręku. Tego lata właśnie tak było, gdyż drużyna rozstała się ledwie na kilkanaście dni.

– Czasu jest bardzo mało. Zawodnicy dostali dosłownie 8 dni wolnego i 31 lipca spotykają się na pierwszym treningu, a naszym zadaniem jest zadbać o to, by drużyna była w jak największym stopniu skompletowana, jeszcze przed wyjazdem na obóz do Arłamowa – mówił niedawno Bogdan Wilk, dyrektor sportowy Piasta.

Felix w Turcji?

I to zadanie udało się prawie w całości. Prawie, bo roszad w kadrze można się jeszcze spodziewać. Ale na ten moment klub z Okrzei pozyskał młodzieżowca Javiera Hyjka, ponownie wypożyczył Dominika Steczyka z Norymbergii, zakontraktował bramkarza Karola Szymańskiego i napastnika Michała Żyrę.

Tak jak pisaliśmy, tylko podpis na umowie dzieli od transferu z Lechii pomocnika Patryka Lipskiego. Gliwiczanie rozglądają się jeszcze m.in. za stoperem i młodzieżowcem. Sam Lipski przebywa obecnie na urlopie w Grecji, gdzie postanowił nie tylko zmienić klub, ale i… oświadczyć się ukochanej. W Gliwicach ma być w poniedziałek.


Czytaj jeszcze: Sukces z opóźnieniem

Wczoraj zawodnicy przechodzili badania krwi i rutynowe testy wydolnościowe. Zabrakło piłkarzy, których umowy wygasły, m.in. Hiszpana Jorge Feliksa, będącego coraz bliżej znalezienia nowego pracodawcy. Z naszych informacji wynika, że najlepszy piłkarz minionego sezonu może trafić do ligi tureckiej. To właśnie oferta z tego kraju ma być bardzo konkretna i zawodnik jest bliski jej przyjęcia.

Wczoraj gliwicki klub poinformował, że umów nie przedłużą też obrońca Urosz Korun oraz pomocnik Tom Hateley. Końca dobiegło również wypożyczenie z Lecha Poznań skrzydłowego Tymoteusza Klupsia. Niektórzy przyjechali do klubu, lecz nie mogą powiedzieć, że… odpoczęli. Swoje powody miał Jakub Czerwiński.

– Nie udało nam się nigdzie wyjechać. Żona kilka dni temu urodziła, dlatego zostaliśmy w Gliwicach, by jak najwięcej czasu spędzić razem i móc się sobą nacieszyć, tym bardziej, że już w poniedziałek wyjeżdżamy na zgrupowanie – powiedział stoper Piasta, który po świetnym sezonie może liczyć na zainteresowanie z innych klubów.

Myślą o pucharach

Na razie jednak konkretów brak i piłkarz skupia się na przygotowaniach i starcie Piasta w eliminacjach Ligi Europy. – Życzyłbym sobie i całemu klubowi, żeby po raz kolejny dobrze zaprezentował się w ekstraklasie, ale także mocno zaznaczył swoją obecność w Europie. Chciałbym tego dla wszystkich, którym dobro zespołu jest bliskie sercu, także wszystkim pracownikom klubu, bo każdy oddaje serducho, dzięki czemu Piast stale się rozwija – dodał „Czerwo”. O Europie myśli też dyrektor klubu.

– We wcześniejszych losowaniach nie mieliśmy szczęścia, bo trafialiśmy na najmocniejsze zespoły, które były możliwe, a były to Karabach Agdam, IFK Goeteborg czy BATE Borysów. Nabraliśmy cennego doświadczenia, jesteśmy mądrzejsi o to, co wydarzyło się przed rokiem i oby to wszystko korzystnie zaprocentowało – przekonuje Bogdan Wilk.

Przygotowania gliwiczan nabiorą rozpędu w poniedziałek. Gliwiczanie pojadą na 6-dniowe zgrupowanie do Arłamowa, które zakończy się sparingiem z jeszcze nieznanym rywalem. W tym samym miejscu Piast przygotowywał się do wznowienia rozgrywek po pandemii i wszyscy związani z klubem liczą na równie udaną pracę oraz jej efekty.

Fot. piast-gliwice.eu