Koniec serii „Niebieskich”

Zwycięska passa grających na dwa fronty szczypiornistek Ruchu Chorzów zatrzymała się na cyfrze 5. Minimalnie lepszy okazał się słowacki zespół spod węgierskiej granicy.


Chorzowianki kolejny raz potwierdziły, że potrafią stwarzać emocjonujące widowiska. Nie inaczej było w środę przy okazji zaległego spotkania 18. kolejki MOL Ligi. Sporo ciekawie rozegranych akcji, efektownych goli parad bramkarek, wymiana ciosów i prowadzenie przechodzące z rąk do rąk.

– Z perspektywy kibica mecz był bardzo fajny. Szkoda tylko, że punkty nie zostały w Chorzowie. Popełniłyśmy kilka błędów, oddawałyśmy rzuty z nieprzygotowanych pozycji… – wyliczała Marcelina Polańska. Rozgrywająca Ruchu miała na myśli zwłaszcza końcówkę, kiedy jej drużyna prowadziła 28:27, a do ostatniej syreny pozostawały 4 minuty. Wtedy wyśmienitą okazję na gola zmarnowała Klaudia Grabińska, Karolina Jasinowska źle podawała do Natalii Kolonko i rywalki przejęły piłkę, a Polina Masałowa popełniła faul w ataku. Znacznie wyżej notowane przyjezdne wykorzystały praktycznie każde potknięcie chorzowianek, zdobyły 4 bramki, na które odpowiedziała jedynie Jasinowska.

Ruch nie przegrał z byle kim. Dla DAC Dunajska Streda było to 11. zwycięstwo z rzędu. Zespół, w którego składzie jest kilka Węgierek, zajmuje 3. miejsce, ale ma do odrobienia kilka zaległości i wkrótce może dołączyć do Banika Most i Iuventy Michalovce.

– W sobotę podejmujemy Zlin i mam nadzieję, że sił nam nie zabraknie, że wszystkie będziemy zdrowe. Ostatnio było kilka urazów, ale na szczęście dziewczyny je wyleczyły i wszystko jest w porządku. Postaramy się rozpocząć kolejną zwycięską serię – dodała Polańska, która już 3 minucie padła na parkiet i długo się nie podnosiła.

– Oddałam rzut i oberwałam w przeponę. Nie mogłam przez to złapać tchu, więc musiałam trochę odpocząć – tłumaczyła zawodniczka „Niebieskich”.

Z porażką nie mógł się pogodzić Jarosław Knopik.

– Pewne rzeczy były ustawione, powiedziane, a zagraliśmy inaczej. Ostatnia akcja w pierwszej połowie – źle zagrana, akcje w ataku – źle zagrane, akcja, po której mogliśmy wyjść na plus 1 – źle zagrana. Ja mówię jedno, a dziewczyny na boisku robią drugie. Odpoczniemy, w piątek przeanalizujemy grę rywala. Mam nadzieję, że zagramy z takim samym charakterem i zaangażowaniem, ale dziewczyny wypełnią więcej moich zadań – powiedział szkoleniowiec Ruchu.

Ruch Chorzów – DAC Dunajska Streda 29:31 (16:17)

RUCH: Ciesiółka, Knapik – Stokowiec 3, Masałowa 4, Polańska 5, Jasinowska 4, Masiuda, Radlak 1, Wilczek 1, Iwanowicz 1, Kolonko 7, Doktorczyk 1, Kavalova, Kiel, Grabińska 2. Kary: 6 min. Trener Jarosław KNOPIK.

DEC: Oguntoye, Magera – Penzes, Juhos 6, Meszaros 4, Nemethova 6, Pastorkova 2, Sari, Demeter, Olahova, Rajnohova, Bugarova, Bizik 6, Elo 7. Kary: 4 min. Trener Viktor DEBRE.


Na zdjęciu: Trener Jarosław Knopik chciałby, żeby jego podopieczne jeszcze pilniej go słuchały.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus