Konrad Jałocha: Podoba mi się w Tychach

Stało się to, o czym informowaliśmy już na naszych łamach kilkanaście dni temu. Konrad Jałocha zostaje w GKS-ie Tychy. Bramkarzowi wygasł okres wypożyczenia z Legii Warszawa, a wraz z nim – kontrakt ze stołecznym klubem, dlatego nie było przeszkód, by związał się z tyszanami na stałe. Podpisał dwuletnią umowę.

Powinni być zadowoleni

To bez cienia wątpliwości najlepszy golkiper, który w ostatnich latach strzegł bramki drużyny z Tychów. Do klubu trafił zimą, natychmiast wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie i nie zawodził, dokładając cegiełkę do świetnej wiosny w wykonaniu GKS-u. Co prawda w  wielu meczach pozostawał bezrobotny, bo dobrze spisywała się cała linia defensywna, ale w newralgicznych momentach stawał na wysokości zadania. Jego popisem był wyjazdowy mecz derbowy z imiennikiem z Katowic, gdzie kilkoma interwencjami walnie przyczynił się do pierwszej po 40 latach wygranej tyszan przy Bukowej. Choć trudno nie odnieść wrażenia, że mając takie umiejętności poradziłby sobie w ekstraklasie, to zarówno on, jak i trenerzy oraz działacze, od początku byli nastawieni na kontynuowanie współpracy.

– Gdy przychodziłem do GKS-u, moim najważniejszym celem była regularna gra. To udało się zrealizować. Między sobą, z obrońcami, ustaliliśmy, że wiosną trzeba zachować jak najwięcej czystych kont. Górną granicą było dziesięć, więc skoro było ich osiem, to też powinniśmy być zadowoleni. Straciliśmy 10 bramek w 15 meczach. Uważam to za dobry wynik – ocenia Jałocha.

Tu mu się podoba

Tychy okazują się dla niego jak dotąd szczęśliwe nie tylko sportowo, ale i prywatnie. To tu został ojcem i nie ukrywa, że dobrze czuje się na Śląsku. – Bardzo mi się tu podoba. Spokojne, czyste miasto. Można spędzić czas w Paprocanach, jest galeria, nowy aquapark, nie ma korków, więc nie trzeba brać dużych „zakładek” czasowych, by zdążyć na trening. To też jest dużym plusem – mówi dwumetrowy bramkarz urodzony w Warszawie, który z Legią był związany od 2007 roku. Rozegrał w jej barwach cztery mecze w ekstraklasie. Jesienią minionego sezonu występował tam tylko w III-ligowych rezerwach, mimo że miał za sobą dobry (28 spotkań) rok w Arce Gdynia. Teraz może mieć nadzieję, że do elity wróci razem z GKS-em.

Dodajmy, że z końcem czerwca wygaśnie kontrakt jego zmiennikowi – Markowi Igazowi. Słowak, będący w Tychach od lat, nie podpisał jeszcze nowej umowy, ale w klubie nie widzą większych przeszkód, by to uczynił. Decyzja należeć ma do samego zawodnika. Z GKS-em rozstaje się za to Rafał Dobroliński (wiosnę spędził w rezerwach), zaś inny z bramkarzy, Oskar Kubik, kończy dziś sezon w III-ligowym Ruchu Zdzieszowice, do którego zimą został wypożyczony.