Konsekwencja w działaniu

We wtorek przekonamy się czy właściwe wnioski wyciągnęliśmy z ostatniej porażki z Oświęcimiem – wyjawia kapitan GKS-u Katowice, Grzegorz Pasiut.


Czy trudny czas dla obrońców tytułu mistrzowskiego poszedł w zapomnienie? – to pytanie zadają sobie starzy bywalcy „Satelity” oraz postronni obserwatorzy. Po 4 porażkach z zespołami z góry tabeli, były 4 zwycięstwa z niżej notowanymi. Jednak teraz nadchodzi czas znów potyczek z silniejszymi rywalami i świetna okazja do rewanżu. Szkoda tylko, że grudzień jest przeplatany przerwami reprezentacyjną oraz świąteczną, ale siła wyższa i trzeba do tych warunków się dostosować – daje się słyszeć w GKS-ie

Taki czas…

W ekipie Katowic po 4 przegranych nikt nie siał paniki i była tylko rzeczowa analiza tego co się wydarzyło.

– Mecze z Unią, Tychami i Cracovią przegraliśmy jednym golem i wcale nie graliśmy źle – mówi trener GKS-u, Jacek Płachta. – Równie dobrze mogły być wyniki w drugą stronę, choć z Unią za dużo pozwoliliśmy rywalom i stąd też tyle goli (4:5 – rzyp.red.). Jedynie w Jastrzębiu byliśmy wyraźnie słabsi fizycznie oraz mentalnie od agresywnie grającego rywala. Właśnie ten element sprawił, że doznaliśmy bolesnej porażki.

– Przy okazji takich porażek trener ciągle nam powtarza, że każda drużyna ma nieco gorszy czas i trzeba szybko wyciągnąć wnioski oraz poprawić te elementy, które wcześniej nie funkcjonowały w danym meczu – dodaje kapitan i lider GKS-u, Grzegorz Pasiut. – Analizujemy przede wszystkim naszą grę i pragniemy wyeliminować wszystkie niedostatki. A potem dopiero zajmujemy się przeciwnikiem.

Nic za darmo

Hokeiści GKS-u ostatnio pauzowali i trenerzy doszli do wniosku, że weekend będzie wolny. Zawodnicy mogli, przynajmniej na chwilę, zapomnieć o swoich zawodowych obowiązkach. Niemniej śledzili wydarzenia co się działo na innych taflach

– Wcale nie jestem zdziwiony, że Unia wygrała z Podhalem dopiero po karnych – uśmiecha się Pasiut. – Do zespołu z Noweg Targu dołączył nowy trener i trochę się zmienił styl, a przede wszystkim grają agresywniej w swojej tercji. Ponadto lepiej bronią i myśmy też mieli spore problemy, by udowodnić swoją wyższość. Jeżeli nie grasz na 100 procent swoich możliwości wówczas nie masz żadnej gwarancji, że uzyskasz korzystny wynik. W tej lidze nic nie dostaje się za darmo i to powtarzam przy każdej okazji. Nie można lekceważyć teoretycznie słabszego rywala i przekonali się o tym hokeiści z Tychów, którzy wrócili z Sanoka bez punktów. Na razie nie patrzę w tabelę i staram się skupić co jest tu i teraz. Na taką analizę przyjdzie czas gdy będą zbliżały się play offy.

Ciekawa konfrontacja

Z 3. dotychczasowych meczów w 2. zwyciężyła Unia i kolejny równie zapowiada się ciekawie. A ponadto na lodzie znów dojdzie do spotkania najlepszych strzelców ligowych: Krystiana Dziubińskiego (17 goli) orz Bartosza Fraszki (16). Ten drugi jest zdecydowanym liderem w klasyfikacji kanadyjskiej – 39 pkt.

– Nie patrzę na ten mecz pod kątem indywidualnej rywalizacji – przekonuje lider najlepiej punktujących, Bartosz Fraszko. – To gra zespołowa i takie indywidualne dokonania schodzą na plan dalszy. A ponadto gdyby nie pomoc moich kolegów pewnie nie byłoby mnie w tym miejscu, w którym jestem. Wygramy z Unią pod jednym warunkiem: musimy zapomnieć o radosnym hokeju jaki zaprezentowaliśmy w ostatnim spotkaniu 4:5. Zresztą, rywale wcale nie byli pod tym względem lepsi, ale wygrali. Jeżeli będziemy w defensywie zdyscyplinowani to wówczas z przodu coś wpadnie.

Bez zaskoczenia

W lidze trudno mówić o jakimś elemencie zaskoczenia, bo przecież trenerzy poszczególnych drużyn dobrze znają zalety i wady swoich przeciwników.

– O końcowym wyniku decydują drobne potknięcie często niezauważalne dla widza – uważa trener Płachta. – Na pewno chcielibyśmy w najbliższym czasie zrewanżować się zarówno Unii, jak i Jastrzębiu za poniesione porażki, a własne lodowisko może nam w tym pomóc.

Po piątkowej serii meczów nastąpi reprezentacyjna przerwa do 20 grudnia (11 grudnia 2 zaległe mecze) i będą znów 2. kolejki. Potem przerwa świąteczna i… turniej finałowy Pucharu Polski.

– Nie możemy narzekać, bo reprezentacja ma swoje prawa, a ponadto wcześniej znaliśmy terminarz i ułożyliśmy swój plan działania – dodaje szkoleniowiec GKS-u. – Teraz tylko koncentrujemy się na Unii, bo ten mecz jest najważniejszy.

– Dobrze się stało, że przed świętami rozegramy 2 kolejki, bo znów złapiemy rytm meczowy przed turniejem Pucharu Polski – przekonuje kapitan GKS-u. – On jest niezbędny przed takim ważnym występem. A dzisiaj przekonamy czy wnioski jakie wyciągnęliśmy z tej nieszczęśliwej porażki z Unią są właściwe. A może przypadkiem będziemy jeszcze coś poprawić? Konsekwencji w grze na pewno nam nie zabraknie.

Pewnie tak będzie, ale zespół z Oświęcimia też przygotowuje się, by po raz trzeci w tym sezonie pokonać obrońców tytułu mistrzowskiego. Hokeiści oraz działacze wcale nie ukrywają swoich wysokich aspiracji.


Polska Hokej Liga

Wtorek, 6 grudnia

TYCHY, 18.00: GKS – Zagłębie Sosnowiec 3:1, 2:0, 2:1D *

JASTRZĘBIE, 18.00: JKH GKS – Tauron Podhale Nowy Targ 0:4, 1:0, 8:5

KATOWICE, 18.30: GKS – Re-Plast Unia Oświęcim 4:1, 2:6, 4:5

KRAKÓW, 18.30.: Coamrch Cracovia – Marma Ciarko STS Sanok 4:2, 6:0, 3:2D

Energa Toruń – pauzuje

* dotychczasowe wyniki


Na zdjęciu: Grzegorz Pasiut (z lewej) jest przekonany, że dzisiejszy mecz będzie nieco inny niż ten w listopadzie.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus