Konstantin Vassiljev: Trudno się z tym pogodzić

Nie sposób na początek nie spytać o sytuację z rzutem karnym i wideoweryfikacją. Jest pan przekonany, że powinna być dla was „jedenastka”?
KONSTANTIN VASSILJEV: Znam siebie i wiem, że tak bez powodu się nie przewracam. Byłem przed obrońcą Pogoni, wygrałem walkę o pozycję i myślę, że pierwsza decyzja sędziego była słuszna. Trzeba zobaczyć to na powtórkach. Sędzia tłumaczył mi, że nie zobaczył dobrego potwierdzenia tej sytuacji na wideo. Trudno się z tym pogodzić.

Przez cały mecz, mimo przewagi w posiadaniu piłki, mieliście ogromne problemy ze stwarzaniem sytuacji. W czym tkwi problem?
KONSTANTIN VASSILJEV: Pogoń postawiła trudne warunki, ale myślę, że pokazaliśmy, iż jesteśmy dobrze przygotowani do końcówki sezonu pod względem fizycznym, bo druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Choć Kuba Szmatuła w końcówce znów nas musiał ratować… Brakuje trochę okazji, albo niewiele brakuje, abyśmy do nich dochodzili. Można się jednak doszukiwać pozytywów przed kolejnymi spotkaniami.

Remis z Pogonią w minimalnym stopniu polepszył waszą sytuację w tabeli. Walka o utrzymanie wciąż nie jest jednak rozstrzygnięta. Będzie coraz więcej nerwów?
KONSTANTIN VASSILJEV: Punkt to zawsze punkt, ale faktycznie ten remis więcej daje Pogoni, niż nam. Trzeba myśleć pozytywnie przed następnym meczem z Arką. W tym momencie wszystko zależy od nas i na tym się trzeba skoncentrować, a nie patrzeć na Niecieczę czy Sandecję. Każdy chce się utrzymać, jest walka i to jest normalne.